Fiński rząd oficjalnie zdecydował, że złoży wniosek o przyłączenie kraju do NATO. Wkrótce tą samą decyzję może podjąć rząd Szwecji. Kraje te mogą mieć, jednak, problem z osiągnięciem tego celu ze względu na sprzeciw części przywódców państw NATO, w tym Turcji. Wiceszef Sojuszu, Mircea Geoană, poinformował, jednak że liczy na kompromis z Ankarą. Jak podkreśliła szefowa dyplomacji Niemiec, ważne jest aby decyzja została podjęta jak najszybciej.
Oficjalna decyzja
Fińska premier, Sanna Marin, oraz prezydent tego kraju, Sauli Niinistö, oficjalnie poinformowali dziś, że ich kraj złoży wniosek o akcesję do NATO. Najpierw, jednak, decyzję musi podjąć fiński parlament, który zrobi to w poniedziałek. Tak ustalili prezydent i rządowa komisja polityki zagranicznej.
W sobotę, 14 maja, decyzję o poparciu tego wniosku w parlamencie podjęły jednogłośnie władze Socjaldemokratycznej Partii Finlandii, do której należy Marin. Partia ta przez wiele lat wyraźnie sprzeciwiała się rezygnacji Finlandii z polityki neutralności. Zmiana tego podejścia nastąpiła po rosyjskim ataku na Ukrainę.
Prezydent dzwonił do Putina
Również w sobotę prezydent Niinistö zatelefonował do rosyjskiego przywódcy, Władimira Putina. Poinformował go, że decyzja o dołączeniu do Sojuszu została już podjęta.
Rosja sprzeciwia się poszerzeniu NATO o Finlandię i Szwecję. Wynika to ze szczególnej pozycji strategicznej tej pierwszej. Granica fińsko-rosyjska wynosi aż 1300 kilometrów, znacznie więcej niż obecna granica Rosji z krajami NATO. Niedaleko tej granicy znajduje się także drugie największe miasto w Rosji, Petersburg. Z tego powodu w wypadku ewentualnego ataku Rosji na kraj Sojuszu, na przykład Polskę, wojska NATO mogłyby łatwo wejść do tego istotnego miasta i na ziemie w głębi Rosji.
Aby odwieść kraje skandynawskie od tej decyzji Rosjanie wielokrotnie grozili im konsekwencjami, jeśli zgłoszą chęć dołączenia do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Mimo to, fińskie władze są pewne swojej decyzji. Premier Marin określiła dzień jej podjęcia jako historyczny i rozpoczynający nową erę.
Turcja mówi nie
Plany Finlandii mogą, jednak, spotkać się z oporem części krajów NATO. Chęć zawetowania decyzji o jej przyjęciu zgłosił już tydzień temu prezydent Chorwacji, Zoran Milanović. W ostatnich dniach dołączył do niego prezydent Turcji, Tayyip Recep Erdoğan. Postanowienie o rozszerzeniu NATO musi być jednogłośne.
Przyczyny, jakie podał Erdoğan, są kuriozalne. Uznał on, że kraje skandynawskie są „siedzibą terroryzmu”. Wyjaśnił, że ma na myśli Partię Pracujących Kurdystanu. Turcja uznaje ją właśnie za organizację terrorystyczną, a w Finlandii i Szwecji funkcjonują jej działacze.
Fińskie media uważają, że Turcja może w ten sposób chcieć wymusić na UE uznanie Cypru Północnego lub zniesienie sankcji m.in. dotyczących broni.
Dzisiaj rzecznik prezydenta Turcji oświadczył, że jego kraj chce tylko porozmawiać z krajami nordyckimi, by powstrzymały one działalność „terrorystyczną”. Zwłaszcza ma to dotyczyć Szwecji, której szefowa MSZ, Anne Linde, poinformowała dziś, że nie osiągnęła z Turcją porozumienia w kwestii NATO.
Potrzebna szybka decyzja
Będzie to istotnym problemem, ponieważ Finlandia i Szwecja będą potrzebowały szybkiego przyjęcia w struktury Sojuszu. Dopóki to nie nastąpi, krajów tych nie będzie dotyczył artykuł 5., który informuje, że atak na kraj NATO to atak na cały sojusz. Prowadzi to do zwiększenia ryzyka rosyjskiego ataku, który miałby zapobiec przyjęciu tych państw do Sojuszu.
Z tego powodu USA miały dać krajom skandynawskim gwarancje bezpieczeństwa na czas ich przyjmowania do NATO.
Natomiast pochodzący z Rumunii wicesekretarz generalny NATO, Mircea Geoană, poinformował, że liczy na kompromis z Turcją w kwestii przyjęcia Finlandii i Szwecji do Sojuszu. Może do niego dojść na najbliższym spotkaniu szefów dyplomacji państw NATO w Berlinie. Wezmą w nich udział również ministrowie z państw nordyckich.
Również niemiecka Minister Spraw Zagranicznych, Annalena Baerbock, podkreśliła znaczenie szybkiego przyjęcia tych krajów do Sojuszu. Zadeklarowała, że Niemcy są gotowe na szybką ratyfikację rozszerzenia NATO aby nie dopuścić do wydłużania okresu przejściowego.
Oprócz przywódców lub ambasadorów krajów NATO decyzję o ratyfikacji rozszerzenia muszą podjąć także parlamenty wszystkich krajów członkowskich. Procedura ta może trwać nawet rok.
Ważne jest, również z perspektywy Polski, aby Szwecja i Finlandia jak najszybciej dołączyły do NATO umacniając Sojusz. W tym celu należy maksymalnie skupić działania dyplomacji krajów Zachodu aby przekonały niechętną rozszerzeniu Turcję.
Źródła: Polska Times, Rzeczpospolita, PAP