W czasie trwania pandemii przedsiębiorcy w sposób usprawiedliwiony mogliby się spodziewać wszechstronnego wsparcia ze strony państwa, a zatem (jak mogłoby się wydawać) także ze strony administracji skarbowej. Jak pokazuje doświadczenie jednak nie zawsze tak się dzieje, a w podejściu fiskusa do przedsiębiorców dalej wyraźnie wyczuwalny jest brak zaufania oraz przeświadczenie, że za każdą próbą zaliczenia określonych wydatków do kosztów uzyskania przychodów (kosztów podatkowych) kryje się próba oszukania państwa, czy też dokonywanego na granicy prawa optymalizowania wysokości płaconych podatków. Stąd nie zawsze udaje się podatnikom uzyskać korzystne dla nich interpretacje, nawet w tak oczywistych zdawałoby się kwestiach, jak np. szczepionki na grypę dla pracowników.
Wypada jednak przyznać, że to nieprzychylne nastawienie fiskusa uległo w ostatnim czasie złagodzeniu i administracja skarbowa pozwala coraz więcej takich wydatków rozliczyć z korzyścią i dla pracodawców, i dla pracowników.
Szczepienia przeciw grypie bez przychodu
I tak po licznych sporach interpretacyjnych, związanych z finansowaniem pracownikom szczepionek na grypę przez pracodawców, Ministerstwo Finansów ostatecznie przygotowało specjalne rozporządzenie. Wynika z niego, że zaniechaniem poboru podatku dochodowego od osób fizycznych objęte będą nieodpłatne świadczenia z tytułu szczepień ochronnych przeciw grypie. Zwolnienie ma dotyczyć szczepień dokonanych w okresie od 1 marca 2020 roku do końca trwania stanu epidemii.
Na podstawie tych przepisów podatku nie trzeba będzie płacić od świadczeń obejmujących koszt badania kwalifikacyjnego, szczepionki, przeprowadzenia szczepienia i konsultacji specjalistycznej.
Nieco inne zasady będą obowiązywały, gdy szczepienie wykonane zostanie w ramach pakietu medycznego. Z projektu wynika, że jeżeli szczepienie wchodzi w skład pakietu usług medycznych o szerszym zakresie niż wskazany wyżej, zaniechanie poboru podatku będzie dotyczyło tylko wartości świadczenia do wysokości nieprzekraczającej 100 zł w roku podatkowym.
Testy na koronawirusa bez przychodu
Z kolei z jednej z interpretacji podatkowych wydanych w ostatnim czasie wynika, że koszt testu na obecność koronawirusa, który zostały pracownikowi sfinansowany przez pracodawcę, powinien zostać opodatkowany podatkiem dochodowym od osób fizycznych. Takie świadczenie ponoszone jest na rzecz pracownika i powinno być doliczone do jego przychodów ze stosunku pracy na podstawie przepisów o świadczeniach nieodpłatnych. Pracodawca powinien zatem zmniejszyć wynagrodzenie wypłacone pracownikowi o zaliczkę na PIT obliczoną od kosztu, jaki poniósł na sfinansowanie testu.
Na szczęście innego zdania jest minister finansów, który w odpowiedzi na interpelację poselską (pismo z 12 czerwca 2020 r. DD3.054.32.2020) wyjaśnił, że wydatki związane z testami są ponoszone w interesie pracodawcy, a to oznacza, że po stronie pracownika nie powstaje przychód.
Konsekwentnie, wydatki takie powinny też być bez problemu zaliczone do kosztów uzyskania przychodów. Nie ma bowiem wątpliwości, że ich ponoszenie służy ochronie źródła przychodów przedsiębiorcy.
Leki na odporność kosztem pracodawcy
Z kolei w jednej z interpretacji uznano, że ponoszone (w czasie epidemii) przez przedsiębiorcę wydatki na szczepienia przeciwko grypie i na zakup pracownikom leków i produktów leczniczych wzmacniających odporność stanowią koszty uzyskania (interpretacja podatkowa z 30 października 2020 r.; nr 0111-KDIB1-3.4010.423.2020.1.APO). Poniesienie takich wydatków ma na celu racjonalne zabezpieczenie i zachowanie źródła przychodów. Poprzez finansowanie zakupu leków, produktów leczniczych i innych preparatów wzmacniających odporność organizmu oraz finansowanie szczepień przeciwko grypie, przedsiębiorca ogranicza ryzyko wystąpienia wśród pracowników zwolnień chorobowych czy kwarantann.
Chociaż w interpretacji nie poruszono kwestii, czy takie poniesione przez pracodawcę wydatki powodują po stronie pracownika powstania przychodu z tytułu nieodpłatnych świadczeń, wydaje się, że można przyjąć, że nie. Skoro bowiem fiskus uznaje, że wydatki takie pracodawca ponosi w swoim interesie, to konsekwentnie nie powinny one stanowić przychodu po stronie pracownika.
Pokój w hotelu nie zawsze jest kosztem
W innej ciekawej interpretacji fiskus uznał z kolei, że przedsiębiorca, który w związku z epidemią koronawirusa wynajmie pokój hotelowy (hotele oferują obecnie możliwość wynajęcia pokoi biznesowych z pełnym wyposażeniem biurowym) położony poza miejscem zamieszkania, może związane z tym wydatki zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów. Jednocześnie obowiązek wykazania związku ponoszonych kosztów najmu z prowadzoną działalnością gospodarczą oraz okoliczności, że ich poniesienie będzie mieć wpływ na wysokość osiąganych przychodów (lub na zachowanie czy zabezpieczenie źródła przychodów) obciąża w tym przypadku przedsiębiorcę (zob. interpretacja podatkowa z 7 października 2020 r.; nr 0113-KDIPT2-1.4011.697.2020.1.AP).
Oznacza to, że nie można przyjąć, że co do zasady wydatki takie są kosztem. Dopiero, gdy podatnik wykaże, że sytuacja związana z koronawirusem zmusiła go do podjęcia takich działań, zaistnieją podstawy do zaliczenia tych wydatków do kosztów uzyskania przychodów.
Maseczka dla przedsiębiorcy
Do kosztów uzyskania przychodu można zaliczyć wydatki na zakup płynów do dezynfekcji, maseczek ochronnych, rękawiczek, a także usług związanych z odkażeniem biura itp., gdy ponoszone są na rzecz pracowników. Fiskus nie zgadzał się jednak dotychczas, by do kosztów zaliczano takie wydatki ponoszone na samego przedsiębiorcę. W jednej z najnowszych interpretacji zmienił jednak zdanie. Uznał, że maseczki, przyłbice czy chusty mogą zostać zaliczone do kosztów uzyskania przychodów nie tylko, gdy są kupowane pracownikom, ale również wtedy, gdy korzysta z nich sam przedsiębiorca.