W swoim dorocznym przemówieniu budżetowym przedstawiła również plany wprowadzenia 30-proc. podatku od dochodów z aktywów cyfrowych. Oznaczałoby to, że zyski z handlu lub transferu kryptowalut i „niezamiennych tokenów” opodatkowane byłyby na najwyższym poziomie w kraju.
„Wprowadzenie cyfrowej waluty banku centralnego da impuls, duży impuls (…) cyfrowej gospodarce” – powiedziała Sitharaman. „Cyfrowa waluta doprowadzi również do wydajniejszego i tańszego systemu zarządzania walutą” – dodała. Plany związane z wprowadzeniem przez Indie cyfrowej waluty związane z polityką demonetyzacji prowadzoną przez ten kraj.
Według Sitharaman skala i częstotliwość transakcji związanych z aktywami cyfrowymi „sprawiła, że konieczne jest zapewnienie specjalnego systemu podatkowego”, w którym zyski z transakcji będą opodatkowane. Podatek miałby również zastosowanie do prezentów w postaci aktywów cyfrowych, przy czym do jego zapłaty zobowiązani byliby odbiorcy prezentów. Podatki za wszystkie inne transakcje byłyby potrącane u źródła.
Eksperci zwracają zwracają uwagę, że kraje wprowadzające narodowe waluty cyfrowe często ograniczają obrót i opodatkowują kryptowaluty.
Indie, po Rosji i Chinach, to kolejna duża gospodarka, która ogłosiła plan wprowadzania oficjalnej wirtualnej waluty. Chiny z sukcesem testują cyfrowego juana. Niedawno zamiar wprowadzenie waluty cyfrowej ogłosiła Tajlandia. Potencjalną możliwość wprowadzania przez bank centralny cyfrowej waluty badają Bank Anglii i Ministerstwo Skarbu Wielkiej Brytanii.
Co ciekawe, inwestorzy na rynku kryptowalut z zadowoleniem przyjęli plan wprowadzenia cyfrowej rupii. Sumit Gupta, współzałożyciel i dyrektor generalny indyjskiej giełdy kryptowalut CoinDCX, powiedział BBC, że inicjatywa „uwiarygodniła wirtualne aktywa cyfrowe”. Jego zdaniem opodatkowanie aktywów cyfrowych byłoby dobre dla rynku, ale uważa, że proponowana stawka jest zbyt wysoka.
BBC/KR