fbpx
Strona głównaWiadomościJak kryzys energetyczny wpłynie na polski rynek pracy

Jak kryzys energetyczny wpłynie na polski rynek pracy

-

Kryzys energetyczny jest faktem. Wzrost cen energii elektrycznej i gazu już teraz ma katastrofalne skutki społeczne i gospodarcze, a nic nie wskazuje na to, aby w nadchodzącym roku sytuacja uległa poprawie. Zaniepokojenie potęgują coraz to nowsze mutacje koronawirusa i widmo kolejnych lockdownów.

Tymczasem Unia Europejska nie zamierza odejść od realizacji szalonego planu transformacji energetycznej Starego Kontynentu, zgodnie z którym do 2050 r. europejska gospodarka ma osiągnąć tzw. neutralność klimatyczną.

Transformacja energetyczna oznacza zieloną rewolucję w zasadzie dla wszystkich sektorów europejskiej gospodarki. Największe zmiany dotkną zwłaszcza przemysł energetyczny, wydobywczy, rolnictwo, transport i budownictwo.

Jak wynika z raportu przygotowanego przez Konfederację Lewiatan, ekorewolucja to nowe wyzwania nie tylko dla pracowników, ale zwłaszcza dla potencjalnych pracodawców. Niski poziom bezrobocia w naszym kraju nie oznacza, że polski rynek pracy jest przygotowany na zmiany. W Polsce mamy do czynienia ze zjawiskiem tak zwanej luki kompetencyjnej, czyli sytuacji polegającej na tym, że kształcimy ludzi w obszarach, które nie odpowiadają zapotrzebowaniu rynku. Powyższe wymusza spojrzenie na Europejski Zielony Ład nie tylko z perspektywy osób, które być może będą musiały się przekwalifikować, ale zwłaszcza z uwzględnieniem tych, którzy dopiero zaczynają myśleć o swojej ścieżce zawodowej.

– Na rynku pracy już pojawiło się zapotrzebowanie na określone zawody, np. w zakresie projektowania czy produkcji samochodów elektrycznych (…) Ograniczenie debaty publicznej na temat Zielonego Ładu tylko i wyłącznie do zamykania kopalni jest błędem – tak o nadchodzących zmianach mówi w rozmowie z „Forbesem” Dorota Zawadzka-Stępniak, dyrektor Departamentu Energii i Zmian Klimatu Konfederacji Lewiatan.

Jak wynika ze wspomnianego raportu, o tym, w jaki sposób polityka energetyczna Unii Europejskiej wpłynie na naszą gospodarkę, zależy w dużej mierze od decyzji politycznych polskiego rządu. Eksperci wskazują, że Polska w głównej mierze powinna bazować na doświadczeniach innych państw (Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii), które już zaczęły wprowadzać programy społeczno-gospodarcze mające na celu złagodzenie negatywnych skutków transformacji energetycznej. Mowa tutaj o modelach społecznych typu „job-to-job transition”, czyli o działaniach podjętych przez władze publiczne, które mają ułatwić zmianę branży/zawodu osobom zatrudnionych w sektorach objętych transformacją. Polityka rządu powinna zatem sprzyjać przepływowi pracowników pomiędzy branżami czy sektorami.

Największym wyzwaniem na rynku pracy, z jakim przyjdzie się zmierzyć polskiej gospodarce w najbliższych latach, nie będzie wcale ograniczanie bezrobocia, ale zwiększanie aktywności zawodowej rozumiane jako stwarzanie korzystnych warunków do podejmowania pracy, przekwalifikowania oraz dobrowolnego wydłużania okresu zatrudnienia.

Kategorie

Najnowsze

Najczęściej czytane

Zobacz również