Firma co prawda podkreśla, iż jest dumna ze swojego niderlandzkiego dziedzictwa, jednak po zmianach jej pełna nazwa nie będzie już brzmieć: „Royal Dutch Shell” tylko pozostanie samo „Shell”. Wraz ze zmianą miejsca lokalizacji, zostanie też przeniesiona rezydencja podatkowa z Holandii do Wielkiej Brytanii oraz siedziba zarządu.
Władze Shella podkreślają, iż zmiana pomoże w zarządzaniu przedsiębiorstwem na poziomie organizacyjnym i finansowym oraz pozytywnie wpłynie na konkurencyjność. Ma to pomóc firmie w transformacji energetycznej.
Przypuszcza się, że wpływ na decyzję o przenosinach mógł mieć tegoroczny wyrok sądu w Hadze. Orzekł iż Shell ma obniżyć do 2030 roku o 45 procent emisję dwutlenku węgla, względem poziomu osiąganego w 2019 roku.
Władze Holandii zapowiedziały, iż podejmą jeszcze negocjacje z korporacją, których celem będzie zatrzymanie jej w kraju, m.in. rozważają zniesienie podatku od dywidendy, który jest jednym z powodów przenosin naftowego giganta.
Shell jest kolejną potężną firmą, która po brexicie oznajmiła, że zmienia swoją siedzibę z Holandii na Wielką Brytanię. Wcześniej podobny krok podjął Unilever, właściciel takich marek jak Lipton czy Dove.
apnews.com , Guardian