Stomatolodzy apelują do wszystkich ludzi, a szczególnie do dzieci, by nie spały na brzuchu. Spanie w takiej pozycji grozi szeregiem przykrych konsekwencji, z których mało kto zdaje sobie sprawę.
Stomatolodzy wyjaśniają, że to, w jakiej pozycji śpimy ma znaczenie nie tylko dla naszego kręgosłupa, czy mięśni, ale także dla naszego uzębienia. Częste spanie na brzuchu może szybko sprowadzić nas na fotel ortodonty. Najbardziej zagrożone są niemowlęta i dzieci, których szczęka dopiero się kształtuje. Zęby takich dzieci mogą na siebie nachodzić, a także wyrastać nie tam, gdzie trzeba.
7 procent śpi na brzuchu
Obliczono, że około 7 procent ludzi śpi na brzuchu. W dodatku często śpią z ręką podłożoną pod głowę. W ten sposób narażają się na różne problemy z kręgosłupem, czy narządami wewnętrznymi. Osoby takie narażone są też na stłoczenia zębowe, ale również na próchnicę, czy paradontozę. Mogą doświadczać też nieświeżego oddechu, a nawet wad wymowy. Lekarze podkreślają, że w powszechnej opinii pokutuje mit, że problemy z zębami to w głównej mierze wina złych genów, jednak nie do końca tak jest, bo często winą można obarczyć też złe nawyki.
Przewróć dziecko na plecy
Stomatolodzy uczulają rodziców, by nie dopuszczali do sytuacji, w której dziecko sypia na brzuchu, gdyż taka pozycja powoduje stały nacisk na kształtujące się dopiero kości żuchwy i szczęki. W efekcie kości szczęki mogą stać się węższe i nie będzie miejsca na wyrzynające się zęby, a to już prosta droga do seplenienia, czy trudności z przeżuwaniem pokarmu, a nawet z właściwym oddychaniem. Wady zgryzu mogą wpływać także na wygląd.
Źródło: Medonet
