– Odpowiedzią naszego rządu na ekstremalnie trudną sytuację na rynku gazu jest cały szereg propozycji, które mają chronić Polaków – stwierdził w rozmowie z gazetą wicepremier Sasin.
Wskazał, że rząd zmienił prawo energetyczne. – Dzięki czemu umożliwiliśmy podmiotom takim jak PGNiG rozłożenie podwyżek w czasie – zaznaczył Sasin. Przypomniał, że przygotowano dwie Tarcze Antyinflacyjne, dodatek osłonowy i ustawę, która chroni Polaków i instytucje wrażliwe przed gigantycznymi podwyżkami cen gazu.
– Chętnie objęlibyśmy taryfami, jakie obowiązują odbiorców indywidualnych małych i mikro przedsiębiorców, takich jak zakłady fryzjerskie, piekarnie czy inne zakłady usługowe – zapewnił Sasin. Wyjaśnił, że rząd nie może tego zrobić ze względu na zasady narzucone przez UE. – Wynika to z tzw. dyrektywy gazowej z 13 lipca 2009 r. – przypomniał.
Sasin zwrócił uwagę w rozmowie z gazetą, że są firmy takie jak PGNiG, które pozostają w państwowych rękach. – Dlatego zleciłem, że gdy tylko pojawi się taka możliwość, mają podjąć działania, które ulżą również przedsiębiorcom – stwierdził. Przypomniał, że od piątku 14.01 obowiązują ich niższe taryfy.
– Ze względu na to, że sytuacja na rynku nieco się stabilizuje, PGNiG może to uwzględnić w taryfach. W efekcie 14 stycznia weszła w życie obniżka cen gazu w wysokości 25 proc. dla klientów biznesowych – zaznaczył. Dodał, że z automatycznej obniżki, która będzie obowiązywać do końca lutego tego roku, będą mogły skorzystać między innymi piekarnie, zakłady fryzjerskie czy firmy usługowe.
– Obniżka była możliwa dzięki temu, że na Towarowej Giełdzie Energii, gdzie zaopatruje się PGNiG, ceny gazu nieco spadły, choć jeszcze w grudniu notowały rekordowe poziomy – wyjaśnił Sasin. Dodał, że pokazuje to z jak niestabilną sytuacją mamy do czynienia.
Źródło: „Super Express”