Właściciel klubu nocnego w Mariupolu przekształcił swój lokal w schron a sam codziennie wywoził ludzi z miasta. Uratował 200 istnień.
Oblężony Mariupol
Mariupol jest obecnie miejscem wielkiej katastrofy humanitarnej. Oblężone od wielu tygodni miasto nie miejscem niezliczonych tragedii jego mieszkańców. W mieście brakuje podstawowych produktów jak żywność i woda. Tragiczne warunki doprowadziły już do śmierci tysięcy osób, w tym cywilów. Obecnie ostatnim ogniskiem oporu sił ukraińskich są zakłady Azowstal.
Kilkukrotnie negocjowano korytarze humanitarne aby zapewnić cywilom ucieczkę jednak ich postanowienia były za każdym razem łamane przez Rosjan. Wsparcie dla oblężonych cywilów negocjował z Putinem nawet Sekretarz Generalny ONZ jednak te postanowienia też nie zostały zachowane. Podczas wizyty Sekretarza Generalnego Kijów był dalej ostrzeliwany co sugeruje że Rosjan nie za bardzo obchodzi jego zdanie. W akcję humanitarną miał włączyć się Czerwony Krzyż jednak nie został jeszcze dopuszczony do miasta.
Bohater z Mariupola
Michajło Puryszew jest właścicielem klubu nocnego w Mariupolu. Swoją własność przekształcił w schron a swoim vanem wywoził ludzi z miasta mimo ryzyka śmierci. Codziennie wywoził on ludzi za miasto wracając z jedzeniem i inną pomocą humanitarną, której niestety nie starczało dla wszystkich. Znajdywał się on pod ostrzałem jednak i to nie zniechęciło go od udzielania pomocy. Mimo momentów strachu i zwątpienia kontynuował swoją misję. Mimo że nie wiedział czy następnym razem zobaczy własne dzieci nie poddawał się. Wyrażał żal że jego kraj musi przechodzić przez tyle bólu.
Od początku wojny Mariupol był jednym z głównych celów rosyjskiej inwazji. Miasto położone na wybrzeżu morza azowskiego jest strategicznym portem. Ponad to jest częścią okręgu Donieckiego czyli według Rosjan częścią ich marionetkowego pseudo-państwa, Donieckiej Republiki Ludowej. Mariupol nie jest celem z którego zrezygnuje Putin. Rosyjskie wojska będą napierać aż do stuku. Może być to jedna z największych katastrof humanitarnych naszych czasów. Póki co możemy mieć tylko nadzieję że jak najwięcej cywili z Mariupola przeżyje.
Źródło: PAP
