W ciągu kilku ostatnich dni „Global Times” – kontrolowane przez rząd chiński narzędzie propagandowe – nasilił ataki na Amerykanów, włączając w to groźby pod adresem amerykańskich polityków za krytykowanie Chin. Z imienia i nazwiska zostali wymienieni m.in. republikanie: Tom Cotton (Arkansas), Marsha Blackburn (Tennessee), Martha McSally (Arizona), Rick Scott (Floryda), Josh Hawley (Missouri), Jim Banks (Indiana), Dan Crenshaw (Teksas), Lance Gooden (Teksas) i wielu innych. Z kolei inne partyjne media, jak China Central Television (CCTV), wzięły na celownik Breitbart News, fałszywie oskarżając ten serwis o „rasistowską mowę nienawiści”.
Poproszony o komentarz w sprawie tych ataków ze strony chińskich mediów Pompeo powiedział, że Komunistyczna Partia Chin zdaje sobie sprawę, iż kompletnie nie poradziła sobie z pandemią koronawirusa, która rozprzestrzeniła się z Wuhan. Zauważył, że chiński rząd próbuje zrzucić winę na kogoś innego, a te ataki wpisują się w ogólny wzór dezinformacji, której KPCh dopuszcza się na całym świecie.
– Zaatakowali też mnie. Padły rozmaite epitety – powiedział Pompeo. – Myślę, że to pokazuje, iż Komunistyczna Partia Chin zdaje sobie sprawę z zagrożenia, jakie ściągnęła na własne państwo. Te ataki dowodzą słabości KPCh. Jesteśmy oboje wystarczająco starzy, by pamiętać, jak zachowują się reżimy komunistyczne, jak zachowują się despotyczne rządy. Gdy tylko zrozumieją, że zrobiły coś złego, przystępują do ataku. Próbują winić innych. Myślę, że staliśmy się świadkami takiego właśnie działania. Oni również próbują manewrować na skali światowej z użyciem dezinformacji. Postawiliśmy sprawę jasno: prezydent Trump, ja i Departament Stanu, żeby mieć pewność, iż wszyscy rozumieją fakty dotyczące Komunistycznej Partii Chin.
Choć do eskalacji owej wojny informacyjnej doszło podczas pandemii. Pompeo zwrócił uwagę, że jest to wojna, którą USA prowadzi dużo dłużej niż ledwie kilka miesięcy.
–Właśnie o to nam chodziło na długo przed koronawirusem, kiedy zwracaliśmy uwagę na to, że wydalili amerykańskich dziennikarzy. Mówiliśmy o tym, że nie dotrzymują własnych obietnic w kwestii zbrojenia Morza Chińskiego – powiedział Pompeo. – Obiecali, że tego nie zrobią, a zrobili to. Obiecali obywatelom Hong Kongu „jedno państwo, dwa systemy”. Nieustannie się z tego wycofują. To, co robi KPCh, wykracza poza to, co dzieje się podczas pandemii. Myślę, że Amerykanie, a mam nadzieję, że także ludzie na całym świecie, rozumieją zagrożenie, które stanowią dla miłujących pokój krajów i demokracji na całym świecie działania Komunistycznej Partii Chin.
Najnowszym przykładem wzmożonych wysiłków ze strony „Global Times” jest artykuł z tego tygodnia, będący odpowiedzią na działania podjęte przez stan Missouri, mające na celu pozew wobec Chin oraz inne starania ze strony amerykańskich polityków – wszystkich należących do Partii Republikańskiej – by pociągnąć Chiny do odpowiedzialności za koronawirusa. W artykule tym „Global Times” utrzymuje, że Chiny są „niezmiernie niezadowolone” z tego, co nazwano „nadużyciem sporu sądowego przez USA”, powołując się na dotyczący koronawirusa pozew ze strony stanu Missouri przeciwko KPCh. Artykuł podał, że Chiny „rozważają wyciągnięcie konsekwencji karnych względem konkretnych obywateli USA, podmiotów prawnych i urzędników stanowych”, włączając w to prokuratora generalnego stanu Missouri, Erica Schmitta. Podaje również, że Cotton i Hawley również zostaną „obciążeni sankcjami”.
„Chiny nie zamierzają przystąpić do kontrataku jedynie symbolicznie, lecz podejmą konkretne działania, których skutki będą boleśnie odczuwalne dla wspomnianych osób, twierdzą analitycy” – pisze dalej „Global Times” w swoim propagandowym tekście.
Artykuł krytykuje także prokurator generalną stanu Mississippi, Lynn Fitch, która złożyła pozew przeciwko Chinom, jak również innych amerykańskich urzędników i organizacje, które krytykowały Komunistyczną Partię Chin. Twierdzi on również, że wszelkie starania ze strony republikanów, by „pociągnąć Chiny do odpowiedzialności” są „polityczną farsą”.
„Republikanów, którzy bezpodstawnie oskarżają Chiny i podtrzymują polityczną farsę rozliczania się z Chinami, czekają poważne konsekwencje.. Skutki wpłyną również na wynik listopadowych wyborów, a stosunki biznesowe i handlowe pomiędzy stanem Missouri i Chinami ulegną zepsuciu” – czytamy w „Global Times”.
Pompeo nie jest jedynym odpowiadającym na ataki ze strony chińskich mediów. Jim Banks, kongresmen z Indiany, jeden z wiodących krytyków Chin, wydał oświadczenie w odpowiedzi na groźby sankcji ze strony Pekinu. – Rząd chiński rzuca się na Amerykanów, którzy słusznie próbują pociągnąć go do odpowiedzialności za celowe wprowadzanie w błąd w kwestii nowego koronawirusa: tego, gdzie się rozprzestrzenia i jak szybko wszystko wymknęło się spod kontroli – powiedział Banks. – Uważam ich groźby za zaszczyt – dodał.
Źródło: Matthew Boyle/Breibart News