fbpx
Strona głównaWiadomościNa poskromieniu BigTechów wygrają przedsiębiorcy

Na poskromieniu BigTechów wygrają przedsiębiorcy

-

Od dłuższego czasu nic w tym temacie się nie działo, ale wreszcie widać jakiś postęp: Komisja Sądownictwa Izby Reprezentantów USA przegłosowała poparcie dla ustawy przeciwstawiającej się potężnym lobbystom z Doliny Krzemowej. Teraz przyszło czekać tylko na przegłosowanie jej w amerykańskim Senacie. Ustawa o innowacjach i wyborze online przeszła w niższej izbie z poparciem zarówno demokratów, jak i republikanów. Nie stała się przedmiotem gry politycznej pomiędzy dwoma ugrupowaniami, co daje dużą nadzieję na jej ostateczne przyjęcie.

O co chodzi? O coś dla firm, użytkowników globalnych platform, fundamentalnego. Chodzi o to, by giganci technologiczni, tacy jak m.in. Amazon, nie traktowali preferencyjne sprzedawanych na tych platformach produktów własnych. Ustawa zmierza także do tego, by ograniczyć kradzież własności intelektualnej, najczęściej w postaci biznesowych pomysłów mniejszych przedsiębiorców.

Ktoś może powiedzieć – zainwestowałem w wielką platformę sprzedażową, rozwinąłem ją, więc jestem jakby gospodarzem w swoim domu, a inni powinni dostosować się do zasad, które ustalam. Czy jest to jednak wystarczająco uzasadnione stwierdzenie?

I tak, i nie. Ale jednak bardziej – „nie”. Wielkie platformy cyfrowe urosły wszak na ofertach milionów drobnych przedsiębiorców, dzięki nim zarabiając miliardy dolarów. Wcześniej stosowały równe zasady dla wszystkich. Obecnie coraz częściej preferują własne produkty i usługi. I to już nie jest fair. Tym bardziej że zawiadujący tymi platformami i inwestorzy mają pełną świadomość, że przez dynamiczny rozrost BigTechy uzyskały monopolistyczną pozycję na rynku. I że podejmowane próby stworzenia konkurencji na niewiele się zdadzą, tak bowiem bardzo już urosły.

Sytuacja tu jest nieco podobna do tej, z jaką mamy do czynienia w przypadku platform społecznościowych typu Facebook, Twitter, czy YouTube. Wyrosły one wyłącznie dzięki miliardom użytkowników, którzy uwierzyli w deklaracje o braku cenzury, swobodzie wymiany myśli oraz budowaniu prawdziwych społeczności. Dziś ci giganci chcą być głównymi sędziami poprawności poglądów. Przy pomocy algorytmów sztucznej inteligencji segregują użytkowników, zamykając ich w wirtualnych zagrodach niczym stadka baranów, po czym zręcznie stymulują ich potrzeby zakupowe i kierunki myślenia.

Rzecz idzie także o płatności. Takie Amazon, czy Apple nie powinny zmuszać do korzystania tylko z ich sklepów z aplikacjami, ale dopuszczać na równych zasadach także inne systemy płatności. Przedsiębiorcy i zwykli klienci muszą mieć pełną swobodę wyboru, jaki sposób zapłaty jest dla nich korzystniejszy.

Jeśli nadal wierzymy w to, że rolą polityków jest skuteczne reprezentowanie jak najszerszej grupy ich wyborców, w tym obrona przed złymi praktykami BigTechów, powinniśmy popierać wszelkie działania zmierzające do tego, by zapewnić mniejszym firmom możliwość odniesienia sukcesu na rynku cyfrowym.

Kategorie

Najnowsze

Najczęściej czytane

Zobacz również