Kilka dni temu Korea Północna przeprowadziła serię testów rakiet balistycznych zdolnych do przenoszenia broni jądrowej. Stany Zjednoczone oraz Korea Południowa uważają takie zachowanie władz w Pjongjangu za niebezpieczne i mogące ostatecznie doprowadzić do użycia przez ten kraj pocisków jądrowych. Dlatego też państwa te zaproponowały wprowadzenie dodatkowych sankcji na reżim Kim Dzong Una. Zgodnie z propozycją USA i Korei Płd, Korea Północna miałaby m.in. nie móc legalnie kupować więcej niż 3 miliony baryłek ropy naftowej rocznie.
By sankcje mogły zostać wprowadzone musieliby się na nie jednak zgodzić wszyscy członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ, którzy posiadają w niej prawo weta. Do tej grupy krajów należą: USA, Francja, Wielka Brytania, Chiny oraz Rosja. Dwa ostatnie państwa nie zgodziły się na zaproponowane przez USA i Koreę Południową sankcje. Do tej pory władze w Pekinie oraz Moskwie zgodnie opowiadały się za kolejnymi ograniczeniami wprowadzanymi na reżim północnokoreański. Teraz jednak zaprzestały takiego działania co stanowi wyraźny zwrot w polityce Chin oraz Rosji wobec Korei Północnej.
Zdaniem Ambasadora Rosji w ONZ, Wasilija Nebenzia, dalsze sankcje byłyby nieskuteczne oraz nieludzkie. Podobne zdanie wyraził Ambasador Chin przy ONZ, Zhang Jun.
Ambasadorka USA przy ONZ przekonywała, że wprowadzenie proponowanych rozwiązań jest konieczne dla zachowania międzynarodowego bezpieczeństwa.
“Świat stoi w obliczu wyraźnego i realnego zagrożenia ze strony KRLD. […] Powściągliwość i milczenie Rady nie wyeliminowały, ani nawet nie zmniejszyły tego zagrożenia. Wręcz przeciwnie, KRLD została ośmielona” powiedziała Linda Thomas-Greenfield.
Źródła:
Money.pl, polskieradio24.pl