W związku z ostatnimi incydentami na terytorium separatystycznego Naddniestrza ukraińskie wojsko jest gotowe na ewentualny atak z tego kierunku.-Informuje Prezydent Zełenski.
Incydenty w Naddniestrzu
Separatystyczny region Naddniestrza powstał po rozpadzie Związku Radzieckiego. Ten zamieszkany w dużej mierze przez Rosjan region nie zamierzał pozostawać częścią niepodległej Mołdawii, zwłaszcza że w tamtym czasie istniały plany zjednoczenia z Rumunią. Razem z pomocą nowopowstałej Federacji Rosyjskiej Naddniestrze ogłosiło niezależność od Mołdawii co wywołało krótką ale intensywną wojnę. Konflikt skończył się zawieszeniem broni które trwa do dzisiaj a jest on utrzymywany przez rosyjskie wojsko stacjonujące w regionie. Pseudo-państwo jest czasem nazywane ostatnim kawałkiem Związku Radzieckiego ze względu na komunistyczną symbolikę która jest dalej obecna w przestrzeni publicznej.
W poniedziałek otrzymaliśmy informacje o niepokojących incydentach w Naddniestrzu. Według władz regionu w pobliżu wieży radiowej na granicy z Ukrainą miało dojść do dwóch eksplozji. Zaatakowano również jednostkę wojskową zaś siedzibę ministerstwa pseudo-państwa ostrzelano z granatnika. Władze Naddniestrza o wspomniane ataki oskarżają Ukraińców. Strona ukraińska oczywiście odrzuca te oskarżenia.
Ukraina gotowa na atak
Jak podaje Prezydent Zełenski, Ukraina jest gotowa na atak z Naddniestrza. Ukraińska armia we wtorek ostrzegała o możliwości ataku z tego kierunku. Jeśli Rosjanie zaatakują z tego kierunku będzie to ryzykowna decyzja. W takim wypadku wojska rosyjskie byłyby odcięte od głównych sił a więc i od głównych źródeł zaopatrzenia. Jednak strona ukraińska nie wyklucza takiej możliwości.
Wydarzenia te niepokoją też Mołdawię. Istnieją obawy że konflikt może się rozlać na jej terytorium. Mołdawia nie dołączyła do NATO to też obawy te nie są nieuzasadnione. Jak podaje PAP, prezydent Mołdawii Maia Sandu we wtorek wieczorem wezwała swoich rodaków do zachowania spokoju. Ciężko jednak zachować spokój w obliczu groźby wojny.
Źródło: PAP
