Fiskus konsekwentnie odmawia zwrotu pieniędzy. Nie dlatego, że pobrana akcyza była prawidłowa (bo nie była – to już wiemy z wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE). Jest inny powód – zdaniem skarbówki koszty zawyżonej akcyzy ponieśli już piwosze, więc gdyby zwrócić ją teraz producentom piwa, to browary bezpodstawnie by się wzbogaciły.
Teoretycznie można by sobie wyobrazić, że zawyżoną akcyzę dostaną konsumenci, czyli ci, którzy ponieśli faktyczny ciężar tej daniny. Tylko nie wiadomo jak ich teraz odszukać. Sytuacja jest więc dla browarów patowa – czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
Najnowsze wyroki sądów w Olsztynie i NSA wskazują, że jednak fiskus nie wzbogaci się bezpodstawnie. Oba sądy orzekły, że kwota, o którą starają się koncerny piwne, powinna być traktowana jak każda inna nadpłata podatku. Powinna być więc zwrócona wnioskodawcom, o ile ich rozliczenia z fiskusem nie budzą wątpliwości. A takie wątpliwości nie powinny mieć już miejsca, skoro przedsiębiorcy wygrali spór przed TSUE.
– Argumenty fiskusa były absurdalne, a oba wyroki sądów administracyjnych są po prostu słuszne i potwierdzają to, co logiczne i oczywiste. Jeśli skarbówka pobiera podatek, który nie wynika z uchwalonych przez ustawodawcę przepisów, to musi się liczyć z jego zwrotem – komentuje Krzysztof Rutkowski, partner w kancelarii KDCP.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna