Wzrost referencyjnej stopy procentowej sprawia, że coraz większa liczba kredytobiorców zaczyna obawiać się o swoją przyszłość. Inflacja, rosnące ceny, codzienne problemy polityczno-społeczne, a do tego coraz wyższa rata kredytu. W niektórych regionach Polski comiesięczny koszt spłaty hipoteki może wynosić już prawie 80% pensji.
Najwyższa podwyżka od początku stulecia
Rada Polityki Pieniężnej podniosła referencyjną stopę procentową o 1%, a to oznacza, że wynosi ona obecnie 4,5%. Jest to najwyższa podwyżka od ponad 20 lat. W 2000 roku stopy procentowe zostały podniesione o 1,5%, jednak od tamtego czasu nie zdecydowano się na taki krok. Jeszcze rok temu stopa procentowa wynosiła 0,1%. W wielu przypadkach te podwyżki zaczną być jednak odczuwalne dopiero teraz lub za kilka miesięcy, ponieważ wiele zależy od rodzaju zaciągniętego zobowiązania. Osoby, które zdecydowały się na kredyty hipoteczne w zeszłym roku, będą musiały płacić co miesiąc od kilkuset do kilku tysięcy złotych więcej już teraz.
Różna sytuacja – w zależności od regionu Polski
Obecnie ceny nieruchomości są na tyle wysokie, że zwykle konieczne jest zaciągnięcie kredytu na minimum 300 tysięcy, a w dużych miastach nawet na dwa razy więcej. Warto zwrócić uwagę na porównanie wysokości raty kredytu do pensji netto. Przykładowo w Kielcach średnie wynagrodzenie na rękę to około 4 tysiące złotych, a rata kredytu na mieszkanie na kwotę 400 tysięcy wynosi już około 3 tysięcy złotych. Oznacza to, że przeciętny mieszkaniec musi przeznaczyć na spłatę hipoteki aż 80% swojej pensji. Sytuacja wygląda znacznie lepiej w województwie warmińsko-mazurskim, gdzie ten stosunek wynosi około 58%. Z drugiej strony w Warszawie i okolicach kredyt na 400 tysięcy jest zwykle niewystarczający na zakup nieruchomości. Tym samym sytuacja robi się coraz poważniejsza, zwłaszcza dla osób, zarabiających w granicach średniej krajowej lub mniej.