Renex jest jedną z największych i najdłużej działających polskich firm rodzinnych dostarczających technologie produkcji i serwisu urządzeń elektronicznych. Przez trzydzieści lat firma ewoluowała z pozycji prostego dostawcy w grupę kapitałową o szerokim spektrum działalności. Właściciele od samego początku przejawiali dużą pomysłowość.
Jak to się wszystko zaczęło? Były to „dzikie” lata 90. XX wieku, kiedy to w ludziach aż kipiał zapał do wymyślania czegoś nowego. Jedni wchodzili na nowo kształtujący się rynek już z jakimś dorobkiem. Inni – tacy jak Marzena Szczotkowska-Topić i jej mąż Predrag Topić – zaczynali praktycznie od zera.
– Z mężem połączyła nas najpierw miłość – byliśmy jeszcze na studiach. Potem dopiero przyszedł biznes – opowiada Marzena Szczotkowska-Topić. – Wspólnie uznaliśmy, że gdy (po 1989 roku) zaczęły się zmiany w Polsce, warto to wykorzystać. Mąż jest z terenów byłej Jugosławii. Nic więc dziwnego, że w naturalny sposób postawiliśmy na handel pomiędzy Polską a krajami byłej Jugosławii. Ja znałam język, przepisy i tzw. polskie realia. Mąż – tamtejsze uwarunkowania. Z dzisiejszej perspektywy może wydać się to nawet w pewien sposób zabawne. W Polsce w tamtym okresie był bardzo popularny Fiat 126 p., a w Jugosławii – Zastava. Zorientowaliśmy się, że te dwa auta mają takie same lampy, które pasują do obu modeli. Postanowiliśmy więc ten fakt wykorzystać. Z czasem uzupełniliśmy naszą ofertę o kolejne towary, na przykład części do maszyn rolniczych – opowiada pani Marzena.
– W tamtym czasie przeżyliśmy też taką przygodę biznesową – staliśmy się pierwszym prywatnym eksporterem leków z krajów byłej Jugosławii. Niestety wojna na tych terenach nam to zablokowała – wspomina Marzena Szczotkowska-Topić.
Potem zainteresowali się handlem elektroniką. Byli bardzo młodymi ludźmi i robili to, co wydawało im się opłacalne. Trzeba było jednak mieć odwagę, by wówczas – będąc młodą i mało znaną firmą – podjąć współpracę z japońską firmą produkującą rodzaj uniwersalnych urządzeń do demontażu układów elektronicznych. Bardzo potrzebnych. Były to kompaktowej wielkości, elektryczne odsysacze cyny. Ochrzcili je bardziej adekwatną nazwą „rozlutownicy”. Podobne urządzenia z czasem mieli i inni. Ich wyróżniało to, że jeździli z nimi bezpośrednio do klientów i przeprowadzali prezentację, jak to działa. To była wówczas nowość. Prezentowali je też na branżowych targach.
Stawiając na szkolenia
Z czasem poszerzyli jeszcze ofertę i skierowali ją do serwisów branży elektronicznej. Szesnaście lat temu doszli do wniosku, że skoro już jeżdżą i szkolą klientów, to warto podnieść na wyższy poziom świadczone serwisantom usługi szkoleniowe. Nawiązali więc kontakt z amerykańskim stowarzyszeniem IPC, wyznaczającym standardy pracy w przemyśle elektronicznym. Wkrótce zostali autoryzowanym centrum szkoleniowym IPC na Polskę i Europę Centralną oraz Wschodnią. Był to kolejny krok milowy w działalności firmy – zaczątek Renex Electronics Education Center.
Dziś jest to największe i najdłużej działające Autoryzowane Centrum Szkoleniowe IPC w Europie Centralno-Wschodniej. Przeszkoliło już ponad 30 tysięcy specjalistów w Polsce i za granicą. Centrum oferuje szkolenia ze standardów IPC – czyli międzynarodowych norm IPC stosowanych w przemyśle elektronicznym. Są to szkolenia znane w branży – ESA, PACE oraz szkolenia z zakresu zabezpieczeń antystatycznych, a także z szerokiego zakresu robotyki. Te ostatnie są możliwe dlatego, że Renex jest też Autoryzowanym Centrum Szkoleniowym firmy Yamaha. W drugim, nowszym Centrum Technologiczno-Szkoleniowym Renex dostępne są na miejscu kompletne linie produkcji pakietów elektronicznych, obejmujące m.in. drukarki pasty lutowniczej, automaty Pick&Place, systemy AOI firmy Yamaha, roboty przemysłowe własnej marki Reeco, fale lutownicze, urządzenia inspekcji rentgenowskiej firmy SEC oraz urządzenia do reworkingu, a także uniwersalne roboty przemysłowe firmy Yamaha. W obrębie Centrum zlokalizowany jest park precyzyjnej obróbki metalowej. Znajduje się tam też nowoczesna malarnia proszkowa. Szkoleni są tam specjaliści z całego świata – w tym z największych światowych firm technologicznych. Przejście od pomysłu do produkcji jest bowiem procesem bardzo trudnym, szczególnie dla młodych przedsiębiorców, którzy muszą podnosić swoje kompetencje.
Nie tylko roboty
Oprócz serii robotów (urządzeń pozwalających na automatyzację lutowania, skręcania, dozowania i innych procesów – zależnie od potrzeb klienta) firmy pod marką Reeco produkują też antystatyczne meble przemysłowe, odzież specjalistyczną itd. Dziś Renex jest partnerem nie tylko Yamahy, ale także takich znanych marek jak Heller, JBC i Indium.
Obecnie firma ma już 12 tysięcy klientów, zatrudnia 150 stałych, wyspecjalizowanych pracowników oraz współpracuje z 30 tysiącami przeszkolonych specjalistów w Polsce i w Europie. Swoje przedstawicielstwa ma w Serbii, Niemczech, Rumunii i Chorwacji.
Firma organizuje też interesujące wydarzenie – Mistrzostwa Polski w Lutowaniu „Renex Soldering Championship”. Nagrody przyznawane są wyłącznie na podstawie ocen wystawianych przez uczestników kursów, co sprawia, że de facto stają się oni kapitułą konkursu, a program cechuje się wysoką obiektywnością.
Co wartościowe – Renex pozostaje firmą rodzinną, dla której największym zasobem jest jej zgrany, profesjonalny, budowany przez lata zespół pracowników.