Według portalu Meduza rosyjskie władze mają rozważać ponowne zaatakowanie Kijowa. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Meduzę dla rosyjskiego kierownictwa zajęcie całego obwodu ługańskiego oraz donieckiego jest planem minimum. Celem maksimum ma być z kolei opanowanie Kijowa i przejęcie kontroli nad całą Ukrainą.
Władimir Putin ma uważać, że wraz z przeciąganiem się tej wojny państwa zachodnie nie będą już tak znacznie wspierać Ukrainy, zarówno pod względem militarnym jak i finansowym. Poza tym dyktator Rosji spodziewa się, że na jesieni kraje zachodnie będą musiały uzgodnić z Rosją warunki zakupu surowców energetycznych, ponieważ będzie nadchodziła zima. To da Moskwie lepszą pozycję negocjacyjną i umożliwi kontynuowanie wojny. Opanowanie całej Ukrainy wciąż ma być więc rozważane na Kremlu.
Wołodymyr Zełeński zapowiedział jednak, że Ukraina nie odda żadnego swojego terytorium i będzie walczyć do końca.
„Chronimy nasze państwo na tyle, na ile pozwalają na to dostępne zasoby obronne. Robimy wszystko, aby je zwiększyć i będziemy je zwiększać” powiedział prezydent Ukrainy.
Rosja zaatakowała Ukrainę 24 lutego 2022 roku. Kreml najpewniej chciał szybko zająć cały ten kraj i zainstalować tam marionetkowy rząd. Świadczy o tym chociażby masowy atak na państwo ukraińskie w pierwszych dniach wojny i próba zajęcia Kijowa, będącego siedzibą prezydenta Zełeńskiego. Przejęcie stolicy Ukrainy nie udało się, a rosyjskie ofensywa w dużej mierze okazała się porażką. Biorąc jednak pod uwagę sytuację na froncie i plany Kremla, nie jest wykluczone, że Rosja po raz kolejny spróbuje zaatakować Kijów.
Źródło:
Polityka.pl
