Jak podaje portugalski dziennik, Observador, Rosjanie niszcząc oraz blokując transport żywności z Ukrainy do krajów bliskiego wschodu próbują doprowadzić do kolejnej fali migracji, która zaleje Europę.
Ukraina jest jednym z największych eksporterów zboża i bez jej dostaw wiele krajów nie będzie mogło sobie poradzić. Przykładowo ponad 80% egipskich zasobów pszenicy stanowi właśnie import z Ukrainy oraz Rosji.
Brak eksportu zboża może jak najbardziej więc doprowadzić do kryzysu w pewnych krajach, a być może nawet i do głodu. W tej sytuacji ludzie zaczęliby migrować na północ, do krajów europejskich.
Europie z kolei ciężko będzie sobie poradzić z nową falą migrantów. To może skutkować paraliżem oraz destabilizacją krajów zachodnich. Na to właśnie prawdopodobnie liczy Moskwa, jako że osłabienie oraz wywołanie chaosu w krajach europejskich zawsze stanowiło cel polityki zagranicznej Kremla.
Nie byłoby to pierwsze takie działanie ze strony moskiewskiego reżimu. Już w tamtym roku Putin oraz Łukaszenko próbowali wykorzystać migrantów w celu destabilizacji krajów Unii. Zdecydowana odpowiedź i zamknięcie granic przez kraje takie jak Polska czy Litwa spowodowały jednak znaczne osłabienie tego ataku.
Władze na Kremlu są bezlitosne i chcą przede wszystkim wzmocnić pozycję Rosji na arenie międzynarodowej. By to osiągnąć, z całą pewnością, mogą się posunąć do próby wywołania głodu w krajach bliskiego wschodu. Trzeba być więc przygotowanym na taki scenariusz.
Źródła:
Wall Street Journal
Dziennik.pl