Rosyjski żołnierz ukradł konsolę PlayStation 4 jednak była zabezpieczona kodem. Aby go uzyskać postanowił on napisać do właściciela.
Bezczelny Rosjanin
Pewien Rosjanin podczas działań wojennych na Ukrainie ukradł konsolę do gier. Nie dziwi to gdyż już od początku inwazji słyszymy o kradzieżach dokonywanych przez rosyjskie oddziały. Jednak ten osobnik osiągnął szczyt bezczelności w swojej kradzieży.
Okazało się że Rosjanin nie może grać na swojej zdobyczy z powodu zabezpieczenia kodem. Postanowił jednak obejść zabezpieczenia. Widocznie nie miał umiejętności hackerskich gdyż pokusił się o najprostsze możliwe rozwiązanie. Napisał do właściciela aby ten po prostu podał mu ten kod.
Najpierw zapytał czy właściciel konsoli żyje po czym poprosił o kod dostępu. Adresat tej wiadomości naturalnie odmówił na co Rosjanin zapewnił że nie chce on hasła do poczty elektronicznej. Właściciel zapewne się zirytował i nie odpisał na ostatnią wiadomości.
Kradzież na wojnie
Kradzieże na Ukrainie są kontynuacją długiej rosyjskiej tradycji. Podczas drugiej wojny światowej żołnierze radzieccy kradli wszystko co tylko mogli podczas marszu na Berlin. Do tego stopnia że słynne zdjęcie z założeniem flagi w Berlinie musiało być retuszowane przez 3 zegarki na ręce jednego z żołnierzy. Jak widać Rosja jest kontynuatorką Związku Radzieckiego też w tym aspekcie.
Dzisiaj Rosjanie kradną pralki, jedzenie, alkohol i wszystko co tylko się da. Są oni słabo opłaceni i wyposażeni co w pewien sposób tłumaczy to zachowanie. Po światowych sankcjach na Rosję raczej się to nie zmieni. Skradziona konsola jest najmniejszym problemem. Majątek rozkradziony przez Rosjan już teraz liczy się w milionach a jego liczba będzie rosła. Czy Rosja odda te pieniądze?
Źródło: Interia
