Zdaniem Rzecznika Finansowego, każde z roszczeń przedawnia się oddzielnie, wraz z upływem trzech lat liczonych od dnia następującego po dniu, w którym powinna zostać spłacona zgodnie z zawartą umową.
Jak wskazał cytowany w komunikacie Rzecznik Finansowy Mariusz Golecki, prowadząc prace nad skargami nadzwyczajnymi, zaobserwowano istotną rozbieżność w orzecznictwie w zakresie ustalenia terminu wymagalności roszczeń banku o świadczenia wynikające z umowy kredytu. – To istotne dla określenia momentu, od którego należy liczyć bieg terminu przedawnienia roszczeń banku – wyjaśnił.
Biuro podało, że eksperci Rzecznika Finansowego zidentyfikowali trzy linie orzecznicze.
Pierwsza z nich przyjmowała, że świadczenie z umowy kredytu to świadczenie jednorazowe i posiada jeden termin wymagalności, który należy wiązać z datą ostatecznej spłaty kredytu albo z chwilą wypowiedzenia umowy.
Druga linia orzecznicza przyjmowała, że każda rata kredytu posiada inny termin wymagalności, który wynika z umowy i przedawnia się oddzielnie, z tym zastrzeżeniem, że w sytuacji wypowiedzenia przez bank umowy całość niespłaconego kredytu staje się wymagalna, a pozostałe do spłaty raty stają się natychmiast wymagalne. Od tego momentu należy liczyć bieg terminu przedawnienia całego roszczenia z umowy kredytu, w tym również rat, których terminy płatności upłynęły przed wypowiedzeniem umowy.
Zgodnie z trzecią zidentyfikowaną przez Rzecznika Finansowego linią orzeczniczą polskich sądów każda rata kredytu posiada inny termin wymagalności, który wynika z umowy i w związku z tym przedawnia się oddzielnie, a w sytuacji wypowiedzenia przez bank umowy, całość niespłaconego kredytu staje się wymagalna, jednakże od tego momentu należy liczyć bieg terminu przedawnienia rat kredytu, których termin płatności przed wypowiedzeniem umowy jeszcze nie nastąpił. Wypowiedzenie umowy kredytu nie zmienia zaś terminów wymagalności rat, których terminy płatności upłynęły wcześniej.
– Dostrzegając te rozbieżności, postanowiłem wystąpić z wnioskiem do Sądu Najwyższego o podjęcie uchwały mającej na celu ich rozstrzygnięcie – poinformował Rzecznik Finansowy.
Dodał, że kierował się przy tym koniecznością ochrony słusznych interesów kredytobiorców oraz dobrem wymiaru sprawiedliwości, mając na względzie zasadę pewności prawa wynikającą z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Biuro RF przypomniało, że zapytanie do Sądu Najwyższego o rozstrzygnięcie rozbieżności w orzecznictwie to jedno z uprawnień Rzecznika Finansowego o najsilniejszym wpływie na praktykę podmiotów rynku finansowego. Uchwała Sądu Najwyższego prowadzi do zapewniania przewidywalności orzecznictwa przez ujednolicenie linii orzeczniczej sądów powszechnych na długie lata oraz do dostosowania praktyk podmiotów rynku finansowego do stanu zgodnego z prawem.
Od 2003 roku Rzecznik Finansowy złożył 25 wniosków o uchwałę Sądu Najwyższego (włączając powyższy). Do tej pory Sąd podjął 21 uchwał, z czego aż 20 razy podzielił zapatrywanie Rzecznika na rozstrzyganą sprawę.
PAP