Do molestowania miało dojść podczas organizowanej przed konkursem imprezy nazywanej Turkusowym Dywanem. Wolontariuszki zgłosiły sprawę na policję.
Turkusowy Dywan
Wydarzenie, na którym miało dojść do molestowania, Turkusowy Dywan, jest ceremonią otwarcia konkursu. Biorą w niej udział m.in. reporterzy i dziennikarze, a także członkowie zespołów każdego uczestnika. Sami artyści przychodzą na nią w specjalnie do tego przygotowanych kreacjach by zaprezentować się przed mediami. Przechodzą wtedy po długim dywanie w kolorze turkusowym, od którego pochodzi nazwa imprezy. Następuje zawsze przed pierwszym półfinałem.
W tym roku Turkusowy Dywan odbył się w poniedziałek 9 maja w kompleksie pałacowym Venaria w Turynie. Budynek ten był dawniej siedzibą monarchów z dynastii sabaudzkiej, a od 1997 znajduje się na liście Obiektów Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Skandal na uroczystości
Jak podają dzienniki „Corriere della Sera” z Włoch oraz brytyjski „Daily Mail” grupa pracujących tam jako wolontariuszki kobiet miała oskarżyć o molestowanie seksualne zagranicznych tancerzy. Zgłosiły się one do organizacji Non Una Di Meno (wł. Ani Jednej Więcej) zajmującej się wspieraniem kobiet wykorzystanych seksualnie.
Relację jednej z kobiet cytuje „Correre della Sera”. Wolontariuszka twierdzi, że tancerze mieli je cały czas dotykać i przytulać. Kobieta powiedziała, że najbardziej narzucali się po tym jak za dużo wypili. Jeden z nich miał położyć jej rękę na biodrze i próbować pocałować ją w usta. Po tym jak się odsunęła, kolejny miał zrobić to samo. Inny miał dotykać jej pośladków.
– To, co miało być wspaniałym wydarzeniem zamieniło się w wieczór dotykania i molestowania. – powiedziała kobieta włoskiemu dziennikowi.
Inna, dwudziestoletnia, wolontariuszka powiedziała, że poczuła się zgwałcona. Próbowała ona protestować i uciec.
Kobiety oczekują śledztwa
Jak mówi Włoszka przydarzyło się to wielu kobietom. Część z nich opuściła z tego powodu ceremonię.
Jak informuje „Daily Mail” poszkodowane kobiety mają domagać się policyjnego śledztwa.
Media nie podały z jakiego kraju mieli pochodzić tancerze. Polacy, jednak, nie mają się czego obawiać, ponieważ w występie Krystiana Ochmana uczestniczyły poza nim tylko kobiety.
Urzędniczka miejska nic nie zauważyła
Pochodzący ze Szwecji członek Europejskiej Unii Nadawców, Martin Österdahl, poinformował, że nie on wie nic o aferze. Natomiast urzędniczka miejska Turynu, Alessandra Aires, która była na imprezie, powiedziała zauważyła niczego niestosownego w zachowaniu tancerzy.
Organizacja Non Una Di Meno zadeklarowała, że pomoże kobietom w ubieganiu się o ukaranie sprawców.
Miejmy nadzieję, że sprawa jak najszybciej się wyjaśni, a organizatorzy przyszłych edycji konkursu zrobią wszystko by nie dopuścić do takich incydentów.
Źródła: Rozrywka Radio Zet, WP Wiadomości, Eurowizja.org