Niektóre związki kończą się nagle i niespodziewanie, a niektóre przez dłuższy czas niechybnie dążą w kierunku rozstania. Podobno największy kryzys, przypada na siódmy rok związku.
Czasami koniec związku jest nagły – na przykład jak jeden z partnerów odkryje niewierność drugiego i natychmiast kończy relację w napiętej atmosferze. Inne natomiast, ulegają pogorszeniu relacji, co dąży do rozpadu związku, nawet jak partnerzy sami jeszcze nie są tego świadomi.
Podobno, największy kryzys w związku przypada na siódmy rok relacji. Według ekspertów, to właśnie wtedy para przechodzi przez największy test dla związku i nie zawsze wychodzą z tego obronną ręką. Czym jest kryzys siódmego roku?
Najpoważniejszy kryzys w związku
”The seven-year itch”- to angielska nazwa syndromu siódmego roku. Angielskie określenie nawiązuje do sztuki autorstwa Goerge’a Axelroda. Ekranizacja tego dzieła odbyła się w 1995 roku i zagrała w nim Marilyn Monroe. W języku polski, produkcja ma nazwę ”Słomiany wdowiec”.
Bohaterem filmu jest mężczyzna, który zostaje sam w domu, po tym jak jego żona wyjeżdża z synem na wakacje. Bohater filmu obiecuje dochować żonie wierności, jednak na drodze, jako pokusa, staje piękną lokatorka. Ponad to, mężczyzna podejrzewa, że jego żona ma romans. To właśnie w tym filmie można zobaczyć sławną scenę, kiedy wiatr podwiewa suknię kobiety, graną przez Marilyn Monroe.
W związku z wielką popularnością tej ekranizacji, określenie ”syndrom siódmego roku” przeszło w sferę życia psychologii, a także związków. Według badań psychologów, to właśnie po siedmiu latach małżeństwa bądź partnerstwa, większość par przechodni bardzo poważny kryzys, który stawia związek pod znakiem zapytania.
Jednak według najnowszych badań, wygląda na to, że pierwszy test dla związku przypada już w czwartym roku relacji. Zdaniem ekspertów, to właśnie wtedy w wielu związkach zanika namiętność, a relacje stają się bardziej ”przyjacielskie” niż partnerskie czy romantyczne.
Wierzycie w takie badania psychologiczne?
Źródła/ Papilot, Pinterest
