TSMC oświadczyło, że projekt ma pełne poparcie rządu centralnego i stanu Arizona. Administracja Trumpa dąży do szybkiego stworzenia fabryk chipów w Stanach, powodowana obawą przed zależnością USA od Tajwanu, Chin i Korei Południowej w kwestii produkcji mikroelektroniki i innych kluczowych technologii.
Tajwańska firma podjęła decyzję, by ruszyć z projektem podczas wtorkowego spotkania zarządu w Tajwanie. Osoby wtajemniczone w sprawę dodają, że zarówno Departament Stanu jak i Departament Handlu są zaangażowane w plany. Tajwańczycy oświadczyli, że budowa ma ruszyć w przyszłym roku, a początek produkcji zaplanowano na rok 2024.
Nowa fabryka TSMC będzie produkować chipy posiadające 5-nanometrowe tranzystory, najmniejsze, najszybsze i najbardziej energooszczędne spośród obecnie wytwarzanych. Produkcję takich chipów rozpoczęto w Tajwanie kilka miesięcy temu. Fabryka w Arizonie ma wytwarzać około 20 tysięcy płyt miesięcznie, co czyniłoby ją względnie… małą fabryką dla firmy, która wyprodukowała 12 milionów płyt tylko w ubiegłym roku. Należąca do TSMC tajwańska Fab 18, która obecnie produkuje 5-nanometrowe chipy, zaczynała z planem produkcji 100 tysięcy płyt miesięcznie, kiedy weszła na rynek w 2018 r.
Nikt z przedstawicieli TSMC nie zdradza, jakie wsparcie lub zachęty finansowe tajwańska firma otrzymała, by zbudować fabrykę w USA, ani gdzie konkretnie w Arizonie ona powstanie. TSMC oświadczyło, że fabryka zatrudni ponad 1600 osób. Warunki dla inwestorów w USA oraz wykwalifikowana siła robocza zostały wskazane jako powody na rozszerzenie działalności produkcyjnej poza małą fabrykę w stanie Waszyngton. Większość fabryk TSMC znajduje się w Tajwanie.
Oświadczenie to można uznać za polityczne zwycięstwo Donalda Trumpa, który od jakiegoś czasu próbuje zachęcić firmy do budowania fabryk w Stanach. To jeden ze sposobów, by republikanie utrzymali większość w senacie. – Wszystko powinno powstawać w USA – powiedział prezydent w czwartek w programie Fox Business, kiedy wypowiadał się na temat działalności produkcyjnej podczas pandemii.
Sekretarz handlu Wilbur Ross pochwalił plany TSMC i nawał je „oznaką tego, że polityka Trumpa dotycząca produkcji odnosi sukcesy”. Dodał, że umowa jest owocem wieloletnich rozmów pomiędzy TSMC, rządem Arizony i administracją prezydenta.
TSMC musiało dużo zainwestować by utrzymać pozycję lidera w branży, w której produkcja wymaga jednych z najbardziej skomplikowanych narzędzi. W styczniu firma wstępnie ustaliła, że wydatki na ten rok wyniosą 15-16 miliardów dolarów. Inwestycja w fabrykę może również dać TSMC możliwość lobbowania za tym, by administracja Trumpa porzuciła swoje plany, według których wyprodukowane z użyciem zaprojektowanych w Ameryce narzędzi chipy, które trafią do chińskiego giganta Huawei Technologies Co., mają być objęte wymogiem posiadania licencji na eksport. Zasada ta dałaby Departamentowi Handlu możliwość zablokowania sprzedaży półprzewodników wyprodukowanych przez TSMC firmie Huawei, którą USA uważa za poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
Źródło: „The Wall Sreet Journal”