To dobra wiadomość dla przedsiębiorców. Rząd uznał argumenty Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców, w związku z czym PFR wprowadził w Tarczy Finansowej 2.0 dwie zasady postulowane przez Adama Abramowicza.
Jedną z nich jest zasada umożliwiająca otrzymanie wsparcia dla kolejnych firm. Aby zakwalifikować się do programu, należy posiadać jeden z 45 ujętych kodów PKD na dzień 31 grudnia 2019 roku i 1 listopada 2020 roku oraz w chwili złożenia wniosku. Nie musi być to jednak kod dominujący.
Druga to umożliwienie zakwalifikowania się do programu firmom niezatrudniającym pracowników na umowę o pracę na koniec 2019 roku, którzy jednak zatrudnili choć jedną taką osobę do 31 lipca 2020 roku.
Ponadto do pierwotnej listy 38 kodów PKD dodano 7 nowych kodów, w tym m.in kod agencji reklamowych, pod którym działają firmy organizujące targi. konferencje czy imprezy rozrywkowe, o co również wnosił Rzecznik MŚP.
– Do Biura Rzecznika MŚP zgłaszało się wielu przedsiębiorców zwracających uwagę na problem dominującego kodu PKD. Często kod dominujący nie jest miarodajny w stosunku do kodu, z którego przedsiębiorca czerpie największe przychody. Cieszę się, że PFR przychylił się do moich uwag w tej kwestii. Oczekuję, że podobne zmiany zostaną wprowadzone również w Tarczy Branżowej w przedmiocie np. zwolnienia ze składki na ZUS – komentuje sprawę Adam Abramowicz.
Od kiedy można składać wnioski?
– Po północy z czwartku na piątek w serwisach transakcyjnych banków w Polsce pojawią się wnioski elektroniczne, które umożliwią firmom ubieganie się o pomoc z Tarczy Finansowej 2.0 PFR – informuje Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR.
– Obecna tarcza nie jest już dla wszystkich firm, ale dla tych osób, które zostały najbardziej dotknięte pandemią. Dotyczy to firm działających pod 45 kodami Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD) – dodaje. Chodzi m.in. o restauracje, hotele, firmy turystyczne, fitness, zajmujące się kulturą, florystyką, a także o drukarnie, introligatornie i te z sektora edukacji.
Wartość pomocy dla mikro, małych i średnich firm to 13 mld zł.
– Pomoc przewiduje 6,5 mld zł dla mikrofirm, czyli tych zatrudniających od 1 do 9 osób i kolejne 6,5 mld dla firm zatrudniających od 10 do 249 pracowników. Według naszych szacunków, z Tarczy może skorzystać ok. 40-70 tys. firm. Kwota, jaka jest na to zarezerwowana, to do 13 mld zł – zaznacza Marczuk.
Warunki?
Subwencja finansowa PFR będzie miała charakter bezzwrotny po spełnieniu przez przedsiębiorcę określonych warunków.
– Trzeba pamiętać, że są określone reguły tego programu, co oznacza, że trzeba spełniać warunki związane z prowadzeniem biznesu pod danym kodem PKD. Chodzi m.in. o określone spadki przychodu, to jest 2020 rok do 2019 o co najmniej 30 proc. Te większe przedsiębiorstwa będą otrzymywać refundację 70 proc. straty, którą sami będą obliczać, ale później będą się musieli z tego rozliczyć fizycznie pod koniec tego roku – informuje Marczuk.
W przypadku mikrofirm spadek obrotów to minimum 30 proc. w okresie IV-XII lub w IV kwartale 2020 r. w porównaniu do analogicznego okresu w 2019 r. Kwota subwencji zależna będzie od wielkości spadku przychodów: 18 tys. zł na zatrudnionego przy spadku przychodów o 30-60 proc., 36 tys. zł na zatrudnionego przy spadku przychodów powyżej 60 proc. Maksymalna kwota finansowania dla mikrofirm to 324 tys. zł. Będzie możliwość umorzenia do 100 proc. w zależności od utrzymania zatrudnienia w 2021 r.
Dla małych i średnich firm spadek obrotów określono na minimum 30 proc. w okresie IV-XII lub w IV kwartale 2020 r. w porównaniu do analogicznego okresu w 2019 r. Subwencja może wynieść 70 proc. straty brutto (przed podatkiem) przedsiębiorstwa za miesiące od listopada 2020 r. do marca 2021 r. Maksymalna kwota finansowania dla MŚP z Tarczy Finansowej 2.0 nie może przekroczyć 3,5 mln zł z zastrzeżeniem, że wysokość pomocy na jednego pracownika nie może przekroczyć 72 tys. zł.
– Podobnie jak w pierwszej Tarczy Finansowej PFR, pomoc ta będzie udzielona szybko, w prosty i bezpieczny sposób, za pośrednictwem systemu przygotowanego przez PFR i banki. Sam proces składania wniosków, co do zasady, jest kilkuminutowy – przyznaje Marczuk. I dodaje, że jeśli przedsiębiorcy złożą wnioski jeszcze w piątek, to w poniedziałek mogą już otrzymać przelew.