Ministerstwo Edukacji Izraela zabroniło organizacji wycieczek szkolnych do Polski.
Izraelskie władze odwołały wszystkie wycieczki szkolne do Polski. Latem do naszego kraju nie przyjedzie tysiące żydowskich uczniów. Z pierwszych wyliczeń wynika, że nasz kraj miało odwiedzić 7 tysięcy uczniów z Izraela. Jednak po decyzji resortu edukacji ich przyjazd prawdopodobnie nie dojdzie do skutku. Chyba, że polskie i izraelskie władze dogadają się.
O co chodzi?
Chodzi o broń. Polska odmówiła izraelskim agentom noszenia broni na terytorium naszego kraju. Do tej pory oficerowie Szin Bet, czyli izraelskiego odpowiednika ABW, którzy zabezpieczali wycieczki szkolne przed ewentualnymi zamachami terrorystycznymi, byli uzbrojeni. Towarzyszyli wycieczkom m.in. przy zwiedzaniu byłych niemieckich obozów koncentracyjnych w Oświęcimiu. Polskie władze miały otrzymywać informacje, że agenci często zachowywali się arogancko wobec Polaków i innych odwiedzających miejsca pamięci.
Polska nie chce uzbrojonych agentów
Polskie władze już od dłuższego czasu sygnalizowały, że zmienią zasady przyjazdu do Polski agentów Szin Bet. Polskie władze upierają się przy swoim, bo jak tłumaczą, uzbrojeni agenci psują wizerunek Polski jako kraju w pełni bezpiecznego.
nie możemy sobie pozwolić na sytuacje, w których Polska może się jawić jako państwo niebezpieczne, przed którego obywatelami trzeba chronić młodzież izraelską, przybywającą do nas – powiedział dziennikarzom rzecznik polskiego MSZ Łukasz Jasina.
Polskie władze zwróciły uwagę, że uzbrojeni agenci izraelscy umacniają fałszywe stereotypy odnośnie sytuacji w naszym kraju. W głowach izraelskich uczniów może zrodzić się myśl, że Polacy to niebezpieczni ludzie, którzy tylko czyhają, aby Żydom zrobić krzywdę. Ma to później negatywne konsekwencje i źle wpływa na stosunki między krajami.
Źródło: dorzeczy.pl