Jak podaje serwis euractiv.pl, Holandia jest jednym z największych producentów mięsa w Europie. Tamtejsi rolnicy hodują ponad 100 mln sztuk bydła, drobiu i trzody chlewnej.
Tymczasem politycy chcą zniszczyć tę gałąź gospodarki. Zgodnie z przyjętym w grudniu planem w ciągu 13 lat pogłowie zwierząt gospodarskich ma zostać zredukowane o jedną trzecią. Za przeniesienie produkcji lub wycofanie się z branży rolnicy mają otrzymać rekompensaty od podatników. Do 2035 r. ma to kosztować 25 mld euro.
Powodem tych działań jest zbyt duże zanieczyszczenie środowiska, które jest efektem wytwarzania przez zwierzęta związków azotu.
Holenderscy rolnicy obawiają się całkowitego zniszczenia produkcji żywności w kraju. Jest więc szansa dla polskich hodowców. Trzeba się spieszyć, bo to prawdopodobnie kwestia czasu, kiedy podobne plany będzie kazała wdrażać Unia Europejska.