Według informacji dziennika proponowana reforma zakłada uporządkowanie systemu ubezpieczeń społecznych, uszczelnienie zasad podlegania ubezpieczeniom, zwiększenie ochrony ubezpieczeniowej, podwyższenie przyszłych świadczeń długoterminowych i likwidację dysproporcji pomiędzy umowami o pracę a umowami zlecenia na gruncie systemu ubezpieczeń społecznych.
Jeśli proponowane przez minister Marlenę Maląg zmiany wejdą w życie to obejmą około milion osób, bo dzisiaj ok. 650 tys. ludzi traktuje umowy zlecenia jako dodatkowe źródło dochodu, a ok. 350 tys. osób wykorzystuje je jako główne źródło utrzymania. Pełne oskładkowanie zleceń oznaczałoby, że osoba zarabiająca na nieoskładkowanym zleceniu 3000 zł brutto będzie otrzymywała na rękę ok. 300 zł mniej niż dotychczas, czyli mogłaby liczyć na wynagrodzenie netto w wysokości 2266 zł.
„Rzeczpospolita” twierdzi, że nowe przepisy mogą zacząć obowiązywać już w 2023 r.
Źródło: Rzeczpospolita