Rzecznik wnioskuje o wyjaśnienia dotyczące możliwości uzyskania wsparcia przez osobę samozatrudnioną oraz mikrofirmę zatrudniającą dziewięciu pracowników na pełny etat i jednego w niepełnym wymiarze. Niejasności blokujące dostęp do tarczy biorą się już chociażby z definicji przyjętych w programie PFR.
— Mikroprzedsiębiorcę zdefiniowano jako beneficjenta, który zatrudnia co najmniej jednego pracownika oraz nie więcej niż dziewięciu. Tymczasem z par. 2 ust. 3 rozporządzenia ministra funduszy i polityki regionalnej z 28 kwietnia 2020 r. oraz art. 12 ust. 1 ustawy o systemie instytucji rozwoju można wywnioskować, że mikroprzedsiębiorcą jest ten, który zatrudnia mniej niż 10 pracowników — zwraca uwagę Jacek Cieplak, zastępca Rzecznika MŚP w piśmie do minister rozwoju.
Taka rozbieżność budzi wątpliwości interpretacyjne. Na dodatek przytoczona ustawa i ministerialne rozporządzenie nie zawierają własnej definicji mikroprzedsiębiorcy. Konieczne jest zatem wydanie objaśnień, czy pomoc w postaci subwencji finansowej, o której mowa w regulaminie ubiegania się o udział w programie rządowym „Tarcza Finansowa Polskiego Funduszu Rozwoju dla małych i średnich firm”, może być udzielona mikroprzedsiębiorcy wykonującemu jednoosobową działalność gospodarczą niezatrudniającemu pracowników.
Zdaniem Rzecznika MŚP, dokonując wykładni w tej sprawie, tak naprawdę należałoby posłużyć się definicją mikroprzedsiębiorcy zamieszczoną w załączniku nr I rozporządzenia unijnego 651/2014. Zgodnie z zawartym tam art. 2 jest to przedsiębiorstwo, które liczy mniej niż 10 pracowników, natomiast sposób określania ich liczby reguluje art. 5 pkt c, zgodnie z którym w skład personelu wchodzą właściciele. W konsekwencji za mikroprzedsiębiorcę należy uznać także przedsiębiorcę jednoosobowego, który nie ma pracowników.
Artykuł 5 wspomnianego załącznika powinien też być pomocny w ustaleniu, jak ujmować w statystykach niepełnoetatowców. Potrzebne jest jednoznaczne stwierdzenie, czy subwencja finansowa może być udzielona mikroprzedsiębiorcy zatrudniającemudziewięciu pracowników na pełen etat oraz jednego np. na pół czy trzy czwarte etatu. W ocenie rzecznika jeśli w danej firmie pracują niepełnoetatowcy, to liczba pracowników powinna być ustalona jako ułamkowa cześć rocznych jednostek pracy (RJP).
Jak wyjaśnia Jacek Cieplak, RJP to wskaźnik zatrudnionych w pełnym wymiarze czasu pracy w obrębie danego przedsiębiorstwa lub w jego imieniu w ciągu całego roku referencyjnego. Praca osób, które nie przepracowały pełnego roku lub które pracowały w niepełnym wymiarze godzin, bez względu na długość okresu zatrudnienia, albo pracowników sezonowych jest obliczana jako część ułamkowa.
Według Rzecznika MŚP w każdym przypadku gdy liczba takich jednostek jest mniejsza niż 10, np. wynosi 9,5 albo 9,75 etatu, to pracodawcę należy traktować jako mikroprzedsiębiorcę, któremu przysługuje pomoc z tarczy finansowej. Nie można go przy tym zakwalifikować do grupy małych przedsiębiorców. Jacek Cieplak zwraca się do minister rozwoju także o jak najszybsze przygotowanie wykładni w tych sprawach. 30 dni wyznaczonych na to ustawowo nie przystaje bowiem do obecnej trudnej sytuacji, w której wiele firm stoi na krawędzi bankructwa, a kondycja gospodarki pogarsza się z dnia na dzień. Dlatego Rzecznik MŚP wnosi o wydanie objaśnień prawnych w ciągu siedmiu dni.