O nowej instytucji fundacji rodzinnej rozmawiamy z Dawidem Rejmerem, radcą prawnym i wiceprezesem zarządu Stowarzyszenia Inicjatywa Firm Rodzinnych (IFR), który z jednej strony podkreśla zalety takiego rozwiązania, ale z drugiej wskazuje na konieczność dopracowania kwestii podatkowych.
Po co zakładać i po co uczestniczyć w fundacji rodzinnej? Są przecież standardowe regulacje normujące, co się dzieje z majątkiem założyciela firmy w razie jego obłożnej i trwałej choroby lub śmierci. Są też dokładne przepisy normujące dziedziczenie.
Dawid REJMER: Dotychczasowe rozwiązania są niewystarczające. Niezależnie od formy prawnej prowadzonego biznesu w momencie śmierci dochodzi do dziedziczenia, z którym wiążą się dwa problemy. Przy dziedziczeniu ustawowym mamy do czynienia z rozdrobnieniem majątku. Przy dziedziczeniu testamentowym wskazanie jednego spadkobiercy powoduje, że jest on zobowiązany do wypłaty zachowków, które są liczone od wartości całego majątku (w tym firmy) i płatne na żądanie. Przekazanie biznesu za życia także nie jest rozwiązaniem, ponieważ wszelkie darowizny w gronie najbliższych są doliczane do podstawy obliczenia zachowku. Potrzebna jest instytucja, która będzie akumulowała majątek rodziny, zapobiegnie jego rozdrobnieniu oraz nie spowoduje komplikacji spadkowych. Taką instytucją jest właśnie fundacja rodzinna.
Jakie prerogatywy i kompetencje będzie miał fundator fundacji, a jakie członkowie jego rodziny i beneficjenci?
To od woli fundatora będzie zależał kształt fundacji rodzinnej, w tym przede wszystkim, jaki majątek otrzyma fundacja oraz kto będzie uprawniony do świadczeń z fundacji. Fundator będzie także mógł za życia powoływać i odwoływać zarząd. Wreszcie fundator wskaże, którzy beneficjenci będą zasiadać w zgromadzeniu beneficjentów. Z kolei głównym uprawnieniem beneficjentów jest prawo do świadczeń z fundacji rodzinnej. Ci z beneficjentów, którzy będą zasiadać w zgromadzeniu beneficjentów, będą mieli także uprawnienia w zakresie wyboru audytora fundacji rodzinnej.
Czy po przekazaniu majątku fundatora (całości lub jego części) do fundacji zachowa on nadal kluczowy wpływ na działalność biznesu?
Fundator zachowa wpływ na swój biznes. Będzie mógł powoływać i odwoływać członków zarządu fundacji rodzinnej. Skoro fundacja rodzinna będzie właścicielem np. 100 proc. udziałów w spółce, to tym samym zarząd fundacji rodzinnej będzie uprawniony do wskazania zarządu spółki wniesionej do fundacji rodzinnej. W tym sensie fundator zachowa kontrolę nad swoim majątkiem oraz swoim biznesem.
Kim są beneficjenci w Fundacji i jakie będą ich uprawnienia, a także wpływ na działalność fundacji?
Beneficjent to określona osoba, której podstawowym prawem jest prawo do świadczenia z fundacji rodzinnej. Jednak to od fundatora będzie zależało, na jakich zasadach, pod jakimi warunkami, w jakich terminach i wreszcie w jakiej wysokości świadczenia te będą wypłacane.
Co może stanowić dochody fundacji i jak może wyglądać unormowanie kwestii dywidendy?
Z praktycznego punktu widzenia fundacja rodzinna będzie najczęściej miała dwa źródła dochodów. Po pierwsze dochody z dywidendy i zysków spółek wniesionych do fundacji rodzinnej. Po drugie, dochody pasywne z mienia (głównie czynsze z wynajmu nieruchomości). Projekt zakłada, że dywidendy wypłacone do fundacji rodzinnej będą od razu opodatkowane. To niekorzystne rozwiązanie, ponieważ dywidendy wypłacane do spółki matki mogą korzystać ze zwolnienia od podatku. Pożądane byłoby, aby fundacja rodzinna również była objęta tym zwolnieniem.
Proszę przybliżyć kwestie opodatkowania w fundacji.
Propozycja opodatkowania fundacji rodzinnej wymaga dopracowania. Projekt zakłada obecnie, że efektywnie podatek CIT najpierw zapłaci spółka wniesiona do fundacji, następnie podatek CIT od dywidendy zapłaci fundacja i wreszcie beneficjenci niebędący najbliższą rodziną również zapłacą podatek od świadczeń. Opodatkowanie może efektywnie wynieść aż 47 procent. To za dużo. Konieczne jest opracowanie innego sposobu opodatkowania. Bez tego, projekt może okazać się w praktyce martwy.
Rozmawiał Robert Azembski