Czym są ogniwa perowskitowe? To ultracienkie, bardzo lekkie i elastyczne ogniwa fotowoltaiczne. W tej chwili twierdzi się, że są nie tylko wysokowydajne, ale mogą mieć znacznie szersze zastosowanie od tradycyjnych ogniw krzemowych.
Saule Technologies, firmę rozwijającą technologię drukowanych perowskitowych ogniw słonecznych nowej generacji, założyła już osiem lat temu trójka Polaków: Olga Malinkiewicz, która opracowała skuteczną metodę na obniżenie kosztów produkcji takich ogniw, Piotr Krych oraz Artur Kupczunas.
W 2015 roku – widząc potencjał, jaki ma ta technologia oraz zapał założycieli firmy – japoński przedsiębiorca Hideo Sawada zainwestował w nią 20 mln zł. Obecnie firma, powiązana kapitałowo z jednym z większych przedsiębiorstw na rynku fotowoltaiki – Columbus Energie, zatrudnia ponad pięćdziesięciu naukowców, inżynierów i pracowników administracyjnych z kilkunastu krajów. Dobrze rozwija się współpraca ze specjalistami z Korei Płd., Japonii, Malezji, Singapuru i Wielkiej Brytanii. Współpracownicy firmy należą do europejskiego grona ekspertów w zakresie drukowanych ogniw perowskitowych.
Nie tylko wydajne, ale i lżejsze
Moduły perowskitowe są nawet o 95 procent lżejsze od tradycyjnych, czyli krzemowych. Dzięki temu mają tę zaletę, że można je montować na elewacjach czy dachach budynków nietolerujących większych obciążeń, co dotyczy naprawdę bardzo wielu konstrukcji – nie tylko starych. Fotowoltaika nabudynkowa, montowana na dachach np. obiektów użyteczności publicznej, to szansa na znaczne potanienie kosztów pozyskania energii i ogrzania budynków.
Razem z fotożaluzjami
Kilka miesięcy temu, w październiku ubiegłego roku, firma pokazała projekt żaluzji okiennych pokrytych ogniwami fotowoltaicznymi wykonanymi z perowskitu. System fotowoltaicznych żaluzji ma być kompatybilny z automatyką budynkową (BMS).
Żaluzje fotowoltaiczne mogą być oczywiście tylko jednym z zastosowań ultracienkich i lekkich ogniw perowskitowych, ale niewątpliwie atrakcyjnym, ponieważ dodatkowo można zastosować w nich tzw. systemy nadążne. Pozwalają one na automatyczne dostosowanie płaszczyzny ogniw w zależności od położenia słońca. Zwiększa to uzysk energii, jednocześnie zapewniając lepsze zacienienie pomieszczeń. Nominalna moc osiągana z perowskitowych ogniw, zastosowanych w żaluzjach, będzie wynosić 170 W/m2.
Nie przeprowadzono jeszcze badań (albo ich tylko nie ujawniono) na temat trwałości tych ogniw i zakładanej degradacji początkowych parametrów – to jest jeszcze kwestia do wyjaśnienia.
W każdym razie cieszymy się, że nowatorskie rozwiązania z zakresu uzysku czystej energii są też udziałem polskich firm.