Branża przypomina, że regulowana przez rząd cena za badanie techniczne nie zmieniła się już od 18 lat i ciągle wynosi 100 zł. Według PISKP to stanowczo za mało, biorąc pod uwagę choćby wzrost minimalnego wynagrodzenia, które wzrosło z 824 do 3010 zł brutto, czyli aż o 365 proc. Do tego dochodzą wzrosty innych kosztów, jak też wymogi inwestycyjne wobec stacji kontroli pojazdów, które muszą dostosowywać się do zmieniających się technologii w samochodach, a także wymieniać zużywający się sprzęt. Według branży wiele stacji kontroli pojazdów już zbankrutowało, a dalszy brak reakcji ze strony rządu może spowodować, że uziemionych zostanie bardzo dużo samochodów, którym nie będzie można przeprowadzić badań kontrolnych.
Radio Zet twierdzi, że Ministerstwo Infrastruktury ignoruje apele o podwyżki cen badań technicznych, przypominając, że „prowadzenie stacji kontroli pojazdów jest działalnością regulowaną”, a przedsiębiorcy muszą „akceptować warunki dotyczące dochodowości tej działalności, w tym wysokość opłat za badania określoną w rozporządzeniu”.
Innego zdania jest prezes PISKP Marcin Barankiewicz, który powołując się na obowiązujące przepisy wskazał, że „przedsiębiorca powinien mieć taki dochód, żeby zapewniał mu pokrycie kosztów, zysk, a także możliwość odłożenia środków na inwestycje w przyszłości”. Przedstawiciel branży nie określił wysokości nowej stawki, jaka powinna dotyczyć badania technicznego, ale według Radia Zet minimum akceptowalnym dla stacji kontroli pojazdów mogłoby być 150 zł.
Źródło: Radio Zet