Według portalu N-TV Niemcy mają przekazać Ukrainie samobieżne działa przeciwlotnicze Gepard, o które ta prosiła krótko po rozpoczęciu inwazji Rosji. Mogłyby one wzmocnić ukraińskie wojsko, jednak Niemcy nie są w stanie zapewnić do nich wystarczającej ilości amunicji.
Kulisy decyzji Niemiec
Gepardy to pojazdy produkowane od 1965 przez niemieckie i szwajcarskie firmy: Krauss-Maffei Wegmann, Siemens AG i Oerlikon Contraves. Potrzebują one tylko trzech osób do obsługi. Można z ich pomocą wystrzelić pocisk na odległość 4 km i oddać ok. 1100 strzałów na minutę, jak wylicza N-TV. Zostały one wycofane z użycia w 2010, później część z nich przekazano Rumunii i wysłano na ćwiczenia do Polski.
Jak informuje ukraiński ambasador w Niemczech, Andrij Melnyk, po pierwszych apelach strona niemiecka odmówiła przekazania Ukrainie Gepardów tłumacząc się brakiem amunicji. Ich obecna decyzja jest pokłosiem deklaracji Minister Obrony RFN z zeszłego tygodnia. Christine Lambrecht (SPD) zapowiedziała wtedy, że Niemcy przekażą Ukrainie czołgi i ciężką broń, lecz nie z zasobów Bundeswehry.
Amunicji nie wystarczy nawet na minutę użycia
Przez ten czas nie rozwiązano problemu braków amunicji do Gepardów. Produkująca je firma Krauss-Maffei Wegmann posiada jedynie 23 tysiące sztuk amunicji dla 50 zapowiedzianych Gepardów. Taka jej ilość sprawia, że będą one niemożliwe do użycia przez ukraińską armię. Ambasador Melnyk zapowiedział, że Ukraina zrezygnuje z niemieckiej oferty jeśli nie otrzyma potrzebnej amunicji.
Krauss-Maffei Wegmann i minister Lambrecht mieli zapowiedzieć, że spróbują zdobyć wymaganą amunicję. Najpierw planują zgłosić się do krajów dalej użytkujących Gepardy, takich jak Brazylia, Katar, czy Jordania.
Źródła: PAP, Spider’s Web, WP tech
