Doszło do przesłuchania byłej asystentki Donalda Trumpa, Cassidy Hutchinson, zeznawała w sprawie wydarzeń z szóstego stycznia 2021. Jej zeznania wywołały szok wśród zachodniej opinii publicznej.
Cassidy Hutchinson, twierdzi, że były prezydent miał być wściekły na swoich ochroniarzy, którzy nie chcieli zawieźć go pod Kapitol. Podobno zaczął szarpać się z ochroniarzem i próbował samemu chwycić za kierownicę.
Trump zaprzecza jednak tym doniesieniom: „Jej fałszywa historia o tym, że próbowałem chwycić kierownicę prezydenckiej limuzyny, by skierować ją do Kapitolu, jest chora i fałszywa (…) To nawet nie byłoby w ogóle możliwe, zrobić tak absurdalną rzecz” — napisał były prezydent.
Wszystko to odnosi się do wydarzeń z początku 2021 roku. Prezydentem Stanów był wtedy Donald Trump, jednakże wiadomo już było, że nie będzie on urzędował w Białym Domu kolejne cztery lata.
6 stycznia zebrał się Kongres mający zatwierdzić wybór Joe Bidena na nowego prezydenta USA.
Trump przemawiał wtedy do zgromadzonych pod Białym Domem. Twierdził, że wybory zostały sfałszowane i nawoływał do marszu na Kapitol.
Następnie uczestnicy rozpoczęli szturm. Wdarli się do siedziby Kongresu Stanów Zjednoczonych i zaczęli demolować budynek. Ostatecznie Donald Trump wygłosił przemówienie wzywające do zaprzestania ataku. Sytuację w końcu udało się ustabilizować.
Według asystentki wspomniany na początku wybuch złości byłego już prezydenta nie był jedynym takim przypadkiem. Gdy poinformowano go, że Federalne Biuro Śledcze nie znalazło dowodów na fałszerstwa wyborcze, Trump miał rzucić obiadem o ścianę.
