Wojciechowska i Kossakowski są formalnie małżeństwem, mimo iż od 1,5 roku, nie są już razem. Jednak wygląda na to, że po tak długim czasie, w końcu może dojść do przełomu w sprawie o rozwód.
W ubiegłym roku, Martyna i Przemek, byli stałymi bywalcami pierwszych stron magazynów plotkarskich. Mimo, że nic nie wskazywało na problemy w małżeństwie, to sakramentalne ,,tak’’ wystarczyło im zaledwie na trzy miesiące. To właśnie po tym czasie, Kossakowski miał odejść od Wojciechowskiej. Niedługo po tej plotce, dziennikarka potwierdziła doniesienia o rozstaniu.
Co dalej z rozwodem?
Na rozwód czeka się zdecydowanie dłużej niż na zawarcie związku małżeńskiego. Pomimo iż para rozstała się w styczniu ubiegłego roku, to papiery rozwodowe miały wpłynąć dopiero w drugiej połowie stycznia tego roku, czyli rok po wyprowadzce podróżnika z mieszkania Wojciechowskiej.
Kto zrobił pierwszy krok ku rozwodowi?
Mimo iż na odejście zdecydował się Przemek, ponoć to właśnie Martyna miała złożyć pozew o rozwód. Ich pierwsza rozprawa sądowa ma mieć miejsce 26 lipca w Warszawie. Żadne z nich nie chce komentować obecnej sytuacji, tak więc szczegóły sprawy są owiane tajemnicą.
Przez to, że Wojciechowska jak i Kossakowski, nie są zbyt wylewni w social mediach na temat swojego prywatnego życia, nie wiemy jak będzie wyglądał przebieg sprawy rozwodowej oraz czy uda się domknąć formalności już na pierwszej rozprawie. Nie wiemy także czy któraś ze stron będzie wnioskować o orzeczeniu winy. Mamy szczerą nadzieję, że uda im się podomykać wszelkie sprawy łagodnie i możliwie bezboleśnie.
Jak myślicie, jak będzie przebiegał ich proces o rozwód?
Źródła:
Tekst/ Pudelek
Zdjęcia/ Instagram (Martyna Wojciechowska, Przemek Kossakowski)