Inflacja w Czechach jest na coraz wyższym poziomie, co staje się problemem dla mieszkańców kraju. Dzieje się więc tam podobnie jak w Polsce i w wielu innych państwach. U naszych sąsiadów drożeją także znacznie mieszkania.
Inflacja w Czechach
W marcu inflacja w Czechach wyniosła aż 12,7% w skali roku. Oznacza to rzeczywiście poważny wzrost cen, znacznie przewyższający przewidywania analityków. Jeszcze w styczniu inflacja wynosiła 9,9%. Tak złych wyników nie notowano od maja 1998 roku, a więc od prawie 24 lat. Można więc uznać, że w czasie życia wielu mieszkańców Czech tak wysoka inflacja w ogóle nie występowała. Ceny paliw w tym kraju w marcu były wyższe o 50% od cen sprzed 12 miesięcy. Prąd podrożał o 25%, gaz o 38%, ogrzewanie o 14%. W praktyce więc wzrosły ogólne koszty życia, co niekorzystnie wpływa na postawy mieszkańców. W Czechach podniesiono również stopy procentowe, ze stawki 0,25% do 5%, a więc podobnego poziomu co w Polsce. Nie wiadomo jednak, czy te działania przyniosą skutek.
Coraz wyższe ceny mieszkań w Czechach
W czasie ostatnich kilku lat ceny mieszkań w Czechach podrożały aż o 40%. Tym samym średnia cena za metr kwadratowy jest już praktycznie tak wysoka jak w Austrii mimo sporych różnic w wynagrodzeniach na terenie obu krajów. Ważnym problemem, zwłaszcza w Pradze, jest kwestia uzyskiwania pozwoleń budowlanych. To właśnie przez sprawy formalne, budowanych jest coraz mniej mieszkań, a ceny rosną. Czesi, podobnie jak Polacy, w czasie pandemii kupili wiele mieszkań, a wycofali pieniądze z lokat. Obecnie jednak rosnące koszty życia sprawiają, że zakupy nieruchomości nie są już tak atrakcyjne.
