Co prawda przepisy zabraniające bezpłatnych doręczeń obowiązują już od 2014 roku, ale firmy obchodzą je, oferując taką usługę w cenie 0,01 €. Nowe rozwiązania mają zabronić takiej praktyki i ustanowić minimalny koszt dostawy. Jego poziom wyniesie prawdopodobnie ok. 3-5 euro.
Dodatkowo od 1981 roku obowiązuje we Francji prawo, które zabrania sprzedawania nowych książek w promocjach wyższych niż maksymalne 5 proc. rabatu.
Tymi sposobami władze chcą oficjalnie wzmocnić równość między podmiotami zajmującymi się sprzedażą książek. Faktycznie przepisy są wymierzone w takich gigantów jak np. Amazon, którzy zachęcają klientów darmowymi dostawami i niskimi cenami produktów. Tym samym stawiając w trudnej sytuacji mniejsze księgarnie.
Amazon zwraca jednak uwagę, że nowe przepisy uderzają przede wszystkim w konsumentów z małych miejscowości. Firma przytacza dane, z których wynika, iż połowa osób robiąca zakupy na jej platformie pochodzi z miejscowości mających mniej niż 10 tysięcy mieszkańców. Tym samym zapowiadane przepisy zwiększą ponoszone przez nich koszty i zmniejszą ich siłę nabywczą.
france24.com