Aż 56 proc. Polaków stwierdziło, że jeśli popadają w tarapaty finansowe, to po prostu redukują wydatki do niezbędnego minimum. Średnio co trzeci ankietowany szuka dodatkowego źródła dochodu, a około co piąty Polak pożycza pieniądze od rodziny.
Poza tym, gdy brakuje nam pieniędzy to próbujemy sprzedać niepotrzebne rzeczy (22 proc. badanych). Kolejnym sposobem na wyjście z kłopotów finansowych jest odkładanie płatności za bieżące rachunki na później (14 proc.).
– Wielu dłużników z pewnością nie ma jednak pojęcia, że ten sposób łatania dziur w budżecie domowym może skończyć się wpisem do rejestru dłużników. Jeśli brak płatności będzie się przedłużał, prędzej czy później dłużnika wpisze do rejestru wierzyciel, albo firma windykacyjna, która odkupi portfel złych długów. A niezapłacona kwota może wzrosnąć o odsetki i różne opłaty karne wynikające z opóźnienia. Obecnie z ponad 31 mln pełnoletnich Polaków w naszym rejestrze widnieje 2,14 mln osób i jak przekonujemy się po odbieranych każdego dnia telefonach, dla wielu z nich fakt ten jest ogromnym zaskoczeniem – powiedział Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Co ciekawe, BIG InfoMonitor zauważył, że w trakcie pandemii niemal co czwarty Polak uporządkował swoje finanse, a tylko co dziewiąty zwiększył długi. Pozostali Polacy wchodzili w pandemię bez kłopotów finansowych i nie pogorszyli swojej sytuacji.
Źródło: BIG InfoMonitor