Brytyjski dziennik „The Times”, powołując się na ukraiński wywiad, twierdzi, że Putin już szykuje się do kolejnej inwazji. Tym razem jego celem ma stać się Mołdawia. Według gazety atak rozpocznie się blisko Dnia Zwycięstwa 9 maja.
Pretekstem Naddniestrze
Jako przyczynę inwazji Rosjanie wykorzystają niewielką Republikę Naddniestrza, która trzy dekady temu oddzieliła się od Mołdawii. Rządzą nią powiązani z Rosją oligarchowie, a kraj nie jest uznawany na arenie międzynarodowej. Jedyne państwa, które uznają niepodległość Naddniestrza to Abchazja i Osetia Południowa. Kraje te odłączyły się od Gruzji i również nie mają stosunków dyplomatycznych z resztą świata.
Właśnie uznanie niepodległości Naddniestrza przez Rosję i dążenie do ochrony jej obywateli mają uzasadniać szykowaną przez Rosję agresję. Realnymi celami ataku byłoby obalenie obecnego proeuropejskiego rządu Mołdawii i otwarcie nowego frontu w wojnie z Ukrainą. Zmusiłoby to ukraińskie wojska do wycofania części oddziałów z Donbasu na południowy zachód kraju. Kolejnym celem byłoby zastraszenie państw Zachodu, żeby przestały one wspierać Ukrainę. Rosja już wielokrotnie groziła, że zareaguje zbrojnie na wrogie działania państw Zachodu. Nigdy, jednak, tej groźby nie zrealizowała.
Trwają przygotowania
Inwazja ma rozpocząć się w okolicach 9 maja. Tego dnia Rosjanie obchodzą Dzień Zwycięstwa, czyli rocznicę pokonania nazistowskich Niemiec m.in. przez wojska radzieckie.
Według „The Times’a” Putin już zaczął przygotowania do kolejnej agresji. Gotowe są plany inwazji, które mają obejmować sprowadzenie żołnierzy samolotami do Tyraspola, stolicy Naddniestrza. Natomiast w mołdawskiej stolicy, Kiszyniowie, mają odbyć się protesty i rozruchy.
Już teraz zauważalny jest zwiększony ruch na lotnisku w Tyraspolu. W rosyjskich bazach w Naddniestrzu stacjonuje około 3 tysięcy żołnierzy, czyli prawie tyle, ile liczy cała armia Mołdawii. „The Times” informuje także o wybuchach w Tyraspolu, które mieli przygotować Rosjanie. Z ich powodu mieszkańcy republiki mieli zwrócić się do Rosji z apelem o wsparcie w walce z terrorystami. Rosyjskie służby wywiadowcze podobno rozpowszechniają także dezinformacje o planowanych przez Ukrainę atakach rakietowych na Naddniestrze.
Problemy logistyczne Rosjan
Gazeta podkreśla, jednak, że informacje o ataku nie są zgodne z tymi posiadanymi przez wywiady państw Zachodu. Według nich samoloty Putina nie będą mogły przetransportować rosyjskich żołnierzy bez ryzyka zestrzelenia podczas przelotu nad Odessą. Niemożliwe jest również przewiezienie ich z Krymu drogą morską, ponieważ Mołdawia nie posiada dostępu do morza. Natomiast transport lądowy wymagałby przebicia się przez zaciekłą obronę ukraińskich żołnierzy w okolicach Chersonia.
Podobny problem dotyczy zaopatrzenia, którego będą w Mołdawii potrzebować żołnierze. Mimo to, według anonimowego źródła „The Times’a”, atak ma być już praktycznie pewny. Do tej kwestii odniosły się także władze Ukrainy potępiając rosyjskie działania dążące do eskalacji konfliktu w Naddniestrzu.
Źródła: Polsat News, Twitter
