Samolot z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem udającym się z misją do Pekinu zawrócił nad Nowosybirskiem i poleciał do Moskwy – informuje niemiecki dziennik „Bild”. Zanim jednak zmienił trasę, maszyna pokonała 2,8 tys. kilometrów.
Według informacji dziennika, Ławrow miał w czwartek wieczorem wylądować w Pekinie, jednak w połowie lotu jego samolot zawrócił nad Nowosybirskiem (Syberia) i wrócił na moskiewskie lotnisko Wnukowo.
Niemiecki dziennik zastanawia się, skąd ta nagła zmiana planów. Jak przekazują, powody takiej decyzji mogą być dwa: wezwanie z Moskwy lub też władze Chin odmówiły spotkania z ministrem spraw zagranicznych Rosji.
Dzień wcześniej, w dwudziestym pierwszym dniu agresji, prezydent Rosji poinformował, że „operacja specjalna” w Ukrainie „przebiega według planu”, a rosyjskich krytyków Kremla nazwał „zdrajcami” i „szumowinami”.
Natomiast w niedzielę brytyjski dziennik „Financial Times” napisał, powołując się na anonimowych amerykańskich urzędników, że Rosja zwróciła się do Chin z prośbą o sprzęt wojskowy, który miałby wspomóc jej inwazję na Ukrainę. Według „Financial Times” Biały Dom obawia się, że Pekin może podważyć zachodnie starania na rzecz pomocy Ukrainie w obronie kraju.
Władze Chińskiej Republiki Ludowej nie potępiły rosyjskiej agresji na Ukrainę, sprzeciwiły się nazywaniu jej inwazją i deklarowały zamiar utrzymania normalnych kontaktów gospodarczych z Rosją. Chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi oświadczył niedawno, że przyjaźń chińsko-rosyjska jest „solidna jak skała”, a oba kraje mają szerokie perspektywy współpracy.
Źródło: PAP/superpress