Człowiek, który oszukał wielu ludzi i dokumentnie się skompromitował, ma się dobrze. Dalej udziela się w mediach społecznościowych i świętuje swoje małe sukcesy.
Mowa o belgijskim badaczu i pisarzu Patricku Gerylu. Mężczyzna głosił, że w 2012 roku nastąpi koniec naszej cywilizacji. Co do tego, że nastąpi katastrofa, był absolutnie przekonany. Napisał nawet kilka książek o 2012 roku (np. Jak przeżyć kataklizm roku 2012), zarabiając na naiwnych spore pieniądze. Jak twierdzi sam Geryl, książki te stały się bestsellerami w kilku krajach, w tym w Polsce. Nie wiadomo, czy Geryl naprawdę wierzył w to co głosił, czy też był to jego sposób na zarobienie dużych pieniędzy. Zdaniem Tomasza Stawiszyńskiego, filozofa i człowieka zajmującego się od lat teoriami spiskowymi, Geryl był święcie przekonany, że nastąpi koniec wszystkiego. Wskazuje na to fakt, że Geryl pogrążył się w długach.
Geryl o 2012
Geryl był absolutnie przekonany co do tego, ze w 2012 roku nastąpi armageddon. Twierdził, że udało mu się odczytać część kodeksu drezdeńskiego Majów, który opisuje teorię o zachowaniu pól magnetycznych Słońca w stosunku do Ziemi. Belg wyliczył, że w 2012 roku, a konkretnie pomiędzy 19 a 21 grudnia nastąpi przebiegunowanie Ziemi. Oceany miały zalać wszystko, dlatego Geryl zawarł kontrakt z firmą produkującą niezatapialne jachty. Był przekonany o katastrofie, dlatego nie dbał o aspekt finansowy tego kontraktu.
Człowiek, który po takiej kompromitacji powinien usunąć się w cień, wciąż próbuje wciskać swoje bajki kolejnym naiwnym. Na Facebooku napisał, że pracuje nad nową teorią. W sprawie Geryla dużą winę ponoszą media, które nagłaśniały go, gdy głosił swoje niedorzeczności, a teraz milczą, zamiast zdemaskować oszusta.
Źródło: Skądinad, Youtube