Pan Tomasz Kaźmierczak, mieszkaniec osiedla Wichrowe Wzgórze w Poznaniu, nie może znieść działalności kościoła na swoim osiedlu. Jest zdeterminowany, by wygrać walkę z kościołem i zapewnić sobie wymarzony święty spokój.
Pan Tomasz pisał już petycje i skargi gdzie się tylko da, jednak nie odnosiły one skutku. Mężczyzna jednak chce kontynuować swoją walkę o spokój. Zamierza protestować pod kościołem.
Musi zamykać drzwi i okna, nawet w upały!
Tomasz Kaźmierczak twierdzi, że dźwięk dzwonów z pobliskiego kościoła jest nie do wytrzymania. Teraz, w upały, jest to tym bardziej nieznośne, bo musi zamykać okna i drzwi. Według mężczyzny, kościelne dzwony biją zbyt często i zbyt głośno. W efekcie mężczyzna nie może prowadzić spokojnego życia, do którego ma prawo. Zaznaczył, że jak był młodszy, hałas nie przeszkadzał mu tak bardzo, ale teraz, gdy jest starszy, potrzebuje więcej spokoju i ciszy.
– Już od jakiegoś czasu narasta we mnie frustracja. Bo też ile razy kościelne dzwony mogą dudnić na całe osiedle? – pyta.
Gehenna Bożego Ciała
Kościół Wniebowstąpienia Pańskiego na poznańskim osiedlu Wichrowe Wzgórze, w dzielnicy Winogrady, znajduje się w centralnym punkcie osiedla, dlatego dudnienie dzwonów dociera do mieszkańców nie tylko pobliskich bloków, ale także do tych bardziej oddalonych, co powoduje, że krąg poszkodowanych jest naprawdę spory. Gehenną nie do wytrzymania dla mężczyzny, ale również wielu innych mieszkańców, było Boże Ciało, kiedy to dzwony biły jak oszalałe.
Sypią się mandaty
Dźwięk dzwonów rzeczywiście może być uciążliwy. Gdy mieszkańcy wielu miast Polski na własną rękę dokonywali pomiarów hałasu, okazywało się, że sięgał on nawet 80–100 decybeli, podczas gdy dopuszczalne normy w ciągu dnia wynoszą 55 decybeli, a w nocy 45. Nadmierny hałas wywołany przez dzwony potwierdziły też pomiary Inspektoratu Ochrony Środowiska. Mandat dostała na przykład parafia na poznańskiej Wildzie. Parafia dostała 300 zł mandatu, a także zalecenie, by wyciszyć dzwony.
Źródło: wyborcza.pl
