fbpx
Strona głównaWiadomościSektor trzody chlewnej w potrzasku – między ASF i koronawirusem

Sektor trzody chlewnej w potrzasku – między ASF i koronawirusem

-

Obie te choroby odcisnęły swoje piętno na sektorze produkcji mięsa wieprzowego, doprowadzając do upadku wielu gospodarstw rolnych. Analitycy Rabobanku nie mają jednak wątpliwości, że to afrykański pomór świń okazał się groźniejszy, biorąc pod uwagę skutki ekonomiczne. Ale po kolei.

W wyniku pandemii koronawirusa ceny tusz w państwach pozaunijnych w rekordowym momencie zaliczyły spadki rzędu 24 procent. Odbiło się to głównie na rynku chińskim, którego kondycja przekłada się wprost na innych światowych producentów. W Unii Europejskiej, o ile sytuacja w ostatnich tygodniach uległa nieznacznej stabilizacji, w szczytowym momencie spadki cen tusz sięgnęły poziomu 9,3 procent. Na finalny efekt cenowy pandemii przyjdzie nam jeszcze poczekać, ponieważ sytuacja we Wspólnocie pozostaje dynamiczna. Kilka dni temu kontynent obiegła informacja o wstrzymaniu produkcji w największej niemieckiej ubojni trzody chlewnej.

Dopiero za kilka tygodni okaże się, jakie skutki dla niemieckiego, a finalnie europejskiego sektora będzie miało zamknięcie ubojni Rheda-Wiedenbrueck, w której dziennie ubijano ponad 20 tys. sztuk trzody chlewnej. Problem stanowią w tym przypadku długoterminowe umowy, które dostawcy zawierają z ubojnią, a które mają kluczowy wpływ na wolumen produkcji oraz ceny mięsa. Kolejnym utrudnieniem jest już odczuwalny brak miejsca w chlewniach, które nie mogą zostać zapełnione nowymi zwierzętami, jako że starsze osobniki, które już powinny zostać ubite, wciąż pozostają u hodowców.

Europejski rynek wieprzowiny stopniowo przystosowuje się do sytuacji gospodarczej po zniesieniu obostrzeń związanych pandemią koronawirusa. Niestety, w naszym kraju zanotowano trzecią z rzędu obniżkę cen. Ceny macior w skupach oscylują w przedziale 2,00-4,10 zł/kg (średnia 3,16 zł/kg na podstawie informacji z 29 firm, przy stawce 3,21 zł/kg przed tygodniem). Na szczęście stawki za prosięta krajowe i importowane wahają się tylko nieznacznie.

ASF, czyli spadki, spadki, spadki

Problem dotyczący afrykańskiego pomoru świń polega na jego periodyzacji. Choroba toczy światowe gospodarki z największą intensywnością przez ostatnie dwa lata. W naszym kraju jednak powodowała znaczne straty na ścianie wschodniej już w roku 2014, kiedy to pojawiła się nad Wisłą.

Efektem ASF było zniwelowanie światowej produkcji w latach 2018-2020 o ponad 20 milionów ton wieprzowiny. Jedynym kontynentem, który zyskał na pandemii pozostaje Ameryka południowa, która – wykorzystując problemy największych dostawców – zwiększyła swoje wskaźniki produkcyjne o 3 procent.

W samych tylko Chinach szacunki wskazują na zmniejszenie liczby gospodarstw utrzymujących trzodę chlewną o przeszło 25%. W Polsce problem nie jest aż tak znaczny, ale fakt pojawienia się ASF na zachodzie Polski może okazać się druzgocący dla rodzimej produkcji trzody chlewnej. Z 11 milionów świń utrzymywanych w naszym kraju połowa utrzymywana jest w granicach Wielkopolski. Problemy tego obszaru oraz – wcześniej – kłopoty Podlasia, Lubelszczyzny oraz innych terenów ściany wschodniej skrzętnie wykorzystują inne kraje. Miejsce Polski, która planowała zwiększyć import wieprzowiny do Chin dotkniętych epidemią ASF zajęły Hiszpania i Niemcy.

Perspektywy

Pandemia koronawirusa wciąż pozostaje nieprzewidywalna w kontekście skutków ekonomicznych choroby. Podobnie sprawa ma się w przypadku ASF. Chińscy naukowcy pracują jednak nad szczepionką przeciwko afrykańskiemu pomorowi świń, Pierwsze testy na zwierzętach każą patrzeć w przyszłość z nadzieją, że wirusa da się pokonać. Podobną nadzieję żywić należy względem leku, który zatrzyma światową pandemię koronawirusa. Dziś jednak obie te kwestie pozostają nieodgadnione.

*autor jest Dyrektorem Instytutu Gospodarki Rolnej

Kategorie

Najnowsze

Najczęściej czytane

Zobacz również