Ukraińskie służby badają ponad 360 przypadków kolaboracji z Rosjanami. Kolaboranci zostaną oskarżeni o zdradę stanu.
Ukraińscy kolaboranci
Wojna jest czasem trudnych decyzji. Gdy wokół giną ludzie i spadają bomby każdy dba o siebie. Nie dziwi więc że część osób decyduje się na współpracę z wrogiem. Część robi to po prostu żeby przeżyć a inni widzą w tym okazję na zarobek kosztem własnych rodaków. Tak czy siak są bardzo niebezpieczni gdyż znają informację o swoim własnym kraju których wróg może nie znać.
Ukraińskie Państwowe Biuro Śledcze ściga takich ludzi i stawia ich przed sądem. Tylko w środę rozpoczęto 10 postępowań o zdradę. Przed sądem postawiono dwóch policjantów z Zaporoża i jednego prokuratora z Ługańska. Zostali oskarżeni o przekazywanie informacji Rosji i zdradę stanu. Tego typu zarzuty podlegają najwyższemu wymiarowi kary w każdym kraju. Ukraińcy zdemaskowali także grupę która pomagała mężczyznom migającym się od służby wojskowej w wyjeździe za granicę.
Kara za kolaborację
Służby Ukrainy ostrzegają przed próbami kolaboracji. Przestrzegają że zysk ze współpracy z Rosjanami jest niewspółmierny do wielu lat więzienia na które zostaną ukarani. Jeszcze w XX wieku w większości krajów karą za zdradę była śmierć. Na Ukrainie tak jak w Polsce nie obowiązuje kara śmierci tak więc najwyższą karą jaką mogą uzyskać kolaboracji jest dożywocie. Nie odstrasza to jednak wielu przed próbowaniem.
Można przypuszczać że póki co kolaboracja z Rosją będzie jednak rzadkim zjawiskiem. Rosjanie nie mają przytłaczającej przewagi i nawet jeśli ktoś znajduje się na terytorium okupowanym przez Rosjan nic nie gwarantuje że tak pozostanie. Jeśli wojsko Putina zdobyłoby przytłaczającą przewagę albo wyprowadziłoby daleko idącą i zwycięską ofensywę sytuacja mogłaby się zmienić. Na razie jednak nic na to nie wskazuje.
Źródło: PAP
