fbpx
Strona głównaWiadomościKoniec z "małpką" przed pracą. Co szykuje rząd?

Koniec z „małpką” przed pracą. Co szykuje rząd?

-

Rząd przygotowuje przepisy, które uderzą w ludzi przychodzących do pracy po wypiciu „małpki”.

W Polsce narasta zjawisko odprężania się pracowników przed pracą. Udając się do zakładu pracy, niektórzy z nas są tak zestresowani, że lubią sobie golnąć popularną „małpkę”, czyli wódkę w małej buteleczce, zwykle 100ml. Rząd chce z tym skończyć.

Rząd przygotowuje ustawę o zasadach kontroli pijanych osób w pracy. W ramach ustawy ma dać pracodawcom prawo do przeprowadzania prewencyjnej kontroli trzeźwości pracowników. Nowe przepisy mają wejść w życie już na jesieni i obejmą 2 mln firm i 16 mln pracowników, w tym nawet tych, którzy pracują zdalnie. Nie wiadomo jednak, ilu pracodawcom będzie chciało się fatygować do domów pracowników, by skontrolować ich alkomatem.

W Kodeksie pracy wprowadzamy rozwiązanie, które umożliwi pracodawcy zbadanie, czy pracownik jest trzeźwy, czy po spożyciu alkoholu lub innych środków – zapowiedziała minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.

Jakie będą konsekwencje dla pijanego pracownika?

Gdy badanie wykaże, że pracownik pracuje pod wpływem alkoholu, lub narkotyków, pracodawca będzie zobowiązany do odsunięcia takiego pracownika od pracy. Możliwe będzie też natychmiastowe zwolnienie takiego pracownika. Decyzję w tej kwestii rząd zamierza pozostawić pracodawcy. Kontrowersyjną kwestią są leki psychotropowe. Pracownik będzie zmuszony do ujawnienia wrażliwych danych, co jest niezgodne z RODO.

Nie wiadomo jednak, co stanie się, gdy pracownik odmówi pracodawcy dmuchania w balonik. Minister Maląg zaznaczyła jednak, że badanie stanu trzeźwości pracownika oraz badanie na obecność w jego organizmie środków odurzających będzie mogła przeprowadzać również policja.

 

Źródło: Fakt

 

Kategorie

Najnowsze

Najczęściej czytane

Zobacz również