fbpx
Strona głównaWiadomościPolitykaOrbán chciał ROZBIORU UKRAINY. Tak twierdzi WAŻNY POLITYK z Kijowa

Orbán chciał ROZBIORU UKRAINY. Tak twierdzi WAŻNY POLITYK z Kijowa

-

Informację tę podał we wtorek sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, Aleksiej Daniłow. Według niego węgierski premier, Victor Orbán, został ostrzeżony przez Putina o planowanej inwazji. Miał także liczyć na odebranie Ukrainie zamieszkałego przez znaczną mniejszość węgierską Zakarpacia.

„Węgry otwarcie deklarują współpracę z Rosją”

Jak stwierdził w Radiu Swoboda Daniłow, Putin miał ostrzec Orbána o planowanym ataku już zanim ten nastąpił. Węgierski premier miał natomiast wierzyć w możliwość wykorzystania inwazji do odebrania Ukrainie regionu Zakarpacia. Daniłow oskarżył także Węgrów o jawne wspieranie Rosji.

Podkreślił także, że aneksja ukraińskiego terytorium przez Węgry nie będzie mieć miejsca. Wyraził też oczekiwanie, że Orbán poniesie po wojnie konsekwencje swojej współpracy z Rosją.

Węgrzy zaprzeczają

Do twierdzeń Daniłowa odniósł się na Twitterze rzecznik węgierskiego premiera, Zoltán Kovács. Oskarżył on Ukraińca o mówienie nieprawdy i stwierdził, że jego kraj nie wiedział o planach inwazji i nie zamierzał odbierać sąsiadowi terytorium. Stwierdził także, że są to kłamstwa sfabrykowane w celu odegrania się za węgierską decyzję o niewysyłaniu broni dla Ukraińców.

Antyukraińska retoryka Orbána

Od początku rosyjskiej inwazji relacje Ukrainy i Węgier stale się pogarszają. Victor Orbán co prawda skrytykował działania Putina i miał zaapelować do niego o zawieszenie broni. Mimo to, odmówił poparcia unijnych sankcji na Rosję oraz wysłania potrzebnego Ukrainie uzbrojenia. Zadeklarował także, że nie ma problemu z płaceniem w rublach za rosyjski gaz, co pomogłoby Rosji podnieść gospodarkę po sankcjach.

Również retoryka Orbána przed niedawnymi wyborami na Węgrzech nacechowana była wrogością wobec Ukrainy. W kampanii wyborczej oparł się on o obietnice niewciągania Węgier do wojny i niewspierania Ukrainy. Po swoim wyborczym zwycięstwie postawił nawet prezydenta Zełenskiego wśród swoich przeciwników, którzy chcieli uniemożliwić mu wygranie czwartej z rzędu kadencji.

Orbán zasłynął także negowaniem zbrodni dokonanych w Buczy przez rosyjskich żołnierzy. Doniesienia o nich określił jako „manipulację”. Takie działania węgierskiego polityka kwestionują słynną przyjaźń między jego krajem a wspierającą Ukrainę Polską. Może polski rząd powinien ponownie rozważyć swoje sojusze dyplomatyczne.

Sprawa Zakarpacia

Zakarpacie jest historyczną krainą na Ukrainie graniczącą z Węgrami, Rumunią, Słowacją i Polską. Był on do I wojny światowej częścią Królestwa Węgier przez pewien czas stanowiącego część Austro-Węgier. W wyniku traktatu pokojowego w Trianon, między Węgrami a Ententą, z 1920 znalazł się on w granicach Czechosłowacji. Po podporządkowaniu sobie tego kraju przez hitlerowskie Niemcy Zakarpacie wróciło do Węgier, jednak po pokonaniu nazistów zostało przyznane należącej do ZSRR Ukrainie.

Na Węgrzech istnieje wciąż silna tęsknota za tak zwanymi „Wielkimi Węgrami”. Działacze tamtejszej skrajnej prawicy otwarcie wspierają odzyskanie przez ich kraj dawnych terenów m.in. w Rumunii, Słowacji, Chorwacji, czy na Ukrainie. Zwłaszcza, że zamieszkuje je liczna mniejszość węgierska.

Źródła: Interia, Do Rzeczy

Kategorie

Najnowsze

Najczęściej czytane

Zobacz również